Jaka jest przyczyna nadmiernej ilości śluzu w gardle?
Witam. Cały czas mam zalegający śluz w gardle, który wypluję i znów się pojawia. Zaczęło się z dnia na dzień. Miałem robione testy alergiczne - nic. Gastroskopia - nic. Posiewy, wymazy kilka razy powtórzone - nic o dziwo. RTG, zatok, płuc - czysto. TK zatok - czysto. Mam gardło jak u 70 latka jak to lekarze mówią, leki rozrzedzające wszystkie chyba brałem, nie rozrzedzają wydzieliny. Leki alergiczne pomimo braku alergii - też brałem, nic. Antybiotyki na zatoki, oskrzela też nic. A nawet po antybiotykach na zatoki jeszcze więcej leciało. Gardło jest w strasznym stanie, miałem robione na zamówienie różne płukanki, testowałem chyba wszystkie leki nawilżające, pomagają dosłownie na minutę i gardło znów jest podrażnione przez tamtą wydzielinę i jest to walka z wiatrakami. Gardło w ogóle nie boli. Kataru też o dziwo w ogóle nie mam, gdy zawsze jakiś katar miałem mniejszy. Wszystko jest w gardle. Tak jak pisałem na początku ta wydzielina była strasznie biała, gęsta, ciągnąca się, której nie dało się odkrztusić. Teraz jest przezroczysta, taki śluz, który jest też bardzo ciężki do odkrztuszenia. Czasami też mam takie nitki w gardle z rana. Wydzielina jest biała, przezroczysta, lepka, raz gęsta raz mniej. Jeżeli ktoś jest w stanie coś mądrego napisać to proszę o pomoc. Proszę nie robić ze mnie wariata i mówić, że jestem zdrowy bo tak nie jest a nie mam już sił co 5 minut od pół roku tego odkrztuszać. Dodałem, że miałem zapalenie oskrzeli, najprawdopodobniej przez tą wydzielinę. Proszę o pomoc.