Jaki ma wpływ amfetamina na wynik testu ciążowego?
Witam!
Mam duży problem... Przez ostatni czas zdarzało mi się zażywać amfetaminę. Nie dużo i nie nałogowo. Ale wydaje mi się, że jestem od paru tygodni w ciąży, ostatnią miesiączkę miałam 29 grudnia, robiłam sobie 4 testy już i wychodziły negatywne. Byłam na pogotowiu dzisiaj, bo zaczęłam krwawić i zauważyłam: rzadką, bardzo ciemną krew; skrzepy niewielkie i żyłki czerwone, bardzo cieniutkie; odczuwałam też lekkie pobolewanie brzucha. Teraz krew ustąpiła. Na pogotowiu zrobili mi test poprzez mocz, wyszedł negatywny, wysłali mnie do szpitala, tam też wyszedł negatywny, pobrali mi krew i kazali jutro zadzwonić. Dziwne prawda?
Dziwi mnie to dlatego, że czuję się jak w ciąży, piersi mi bardzo urosły (i jest wydzielina mleczno-lepka w prawej piersi, ten cały miesiąc śluz miałam bardzo gęsty, mleczny i w dużych ilościach, tylko taki śluz miałam w tym miesiącu, w ogóle mi się nie zmieniał. Teraz się martwię, czy to było poronienie (poroniłam 2 lata temu w 14 tyg.)? Czy po prostu jestem w ciąży, ale pojawiło mi się krwawienie ze skrzepami, a test wychodzi negatywny przez amfetaminę...
Wydaje mi się, że to jest właśnie to, że organizm nie wykrywa hormonu HCG po zażywaniu amfy i zastanawiam się teraz, czy badanie krwi też wyjdzie negatywne, mimo tego że jestem w ciąży. Czy amfetamina ma wpływ na to? A podczas krwawienia w rzadkiej krwi i skrzepów zauważyłam 3 małe takie białe błonki, jakby 3 malusieńkie zarodki.
Nie wiem, co mam już myśleć, boję się. Dodam jeszcze, że możliwe jest, iż to jest ciąża mnoga i 5 tydz., ale nie powiem, czemu tak uważam, bo to może się wydać dziwne.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź:)