Mam złe wyniki z morfologii i niski poziom żelaza, martwię się...
Na początku kwietnia tego roku byłam w Szpitalu, gdzie przy okazji dowiedziałam się, że mam złą morfologię. Potem brałam żelazo w płynie/ tabletek nie mogłam ze względu na ostre dolegliwości przewodu pokarmowego/. Zrobiłam kontrolne badania i jestem załamana... Tyle mojego starania: prócz leku też sok z pokrzywy, herbata z pokrzywy, sok z buraków, kaszanka, wątróbka... i na nic. Wyniki wyszły gorsze niż w kwietniu. Proszę o poradę co się dzieje. Zapisy do hematologa dopiero na koniec grudnia. Jestem osłabiona, zmęczona, senna, mam zawroty głowy, szum w uszach, czasem kołatanie serca...Po pracy nie mam już na nic siły, muszę położyc się na godzinkę, bo inaczej bym upadła ze zmeczenia....i od mniej więcej miesiąca bolą mnie po lewej stronie żebra na dole i boku, odczuwam to zwłaszcza w czasie kaszlu. Lekarz rodzinny stwierdził, że to od kręgosłupa i dał leki przeciwzapalne i przeciwbólowe... nic to nie dało. Wciąż odczuwam ból... Moje wyniki: kwiecień 2009 r. :Hgb 10,2; HCT 35,1; MCV 78,0; MCH 22,5; MCHC 28,9; RDW 15,7; żelazo 42,0. Obecne wyniki z pażdziernika; Hgb 8,9; HCT 27,9; MCV 67,0; MCH 21,6; MCHC 32,0; RDW 15,7; żelazo 27.