Nie mogę poradzić sobie z tymi dusznościami. Co mi jest?
Proszę o poradę, bo od 6 lat chodzę po wszystkich lekarzach i nie wiedzą, co jest. Każdy leczy po swojemu. Na początku miałam ataki duszności - ucisk w gardle, powietrze nie chciało przejść dalej, ale tak na drugi dzień przechodziło. Teraz jak mnie złapie, to potrafi trzymać 2-3 tygodnie. Robłam spirometrię, prześwietlenia płuc, badania tarczycy i wszystko wyszło dobrze. Z objawów to mam jeszcze gęstą wydzielinę w gardle i ona chyba zatyka oskrzela, ale pani pulmonolog zapisała mi lek. Niby rozrzedza, ale duszności i tak są. Nie kaszlę w ogóle nigdy. Łapię powietrze jak karp. Ciągle ziewam, bo to pozwala złapać trochę powietrza. Gula w gardle. Czy to może nerwica? Jak długo może trwać atak nerwicy? Może dusić przez 2-3 tygodnie? Rano od tygodnia budzę się z dusznościami. W nocy też nieraz mnie budziły. Nie pomagał ten lek. Czy ta gęsta wydzielina kiedyś zejdzie, czy będzie na zawsze? Z czego to? Nigdy nie bolalo mnie serce, ale teraz boli mnie klatka piersiowa od wciągania na siłę powietrza. Nigdy też nie męczył mnie wysiłek, ale teraz jak dłużej siedzę i wstanę, to mi ściska klatkę. Proszę o odpowiedź, bo już jestem udręczona tymi dusznościami. Dziękuję.