Niedoczynność tarczycy u niemowlaka?
Witam serdecznie! Prosiłabym o poradę. W grudniu robiłam badania swojej córeczce. Martwiło mnie to, że poci jej się główka (nie zawsze, najczęściej przy jedzeniu). Podejrzewałam zaburzenia gospodarki wapniowej w organizmie. Jednakże wyniki te były dobre. Dostaliśmy skierowanie na tsh. Wynik to 6,93 ulU/ml przy normie 0,400-4,000. Widząc ten wynik, nasz pediatra dał nam skierowanie do poradni endokrynologicznej. Po miesiącu powtórzylismy badania tsh - 5,67 mU/l przy normie 1,36-8,8, FT4 14,99 pmol/l przy normie 13,9-26,1. Powiedziano nam w poradni w przychodni, że trzeba leczyć, a leczenie może potrwać rok, dwa lata. Bardzo mnie to zmartwiło i nie bardzo rozumiem, bo wyniki są w normie. Córka teraz kończy pół roku wg mnie rozwija się prawidłowo, gaworzy, przekręca się z plecków na brzuszek i odwrotnie. Próbuje pełzać, bawi się zabaweczkami, potrząsa nimi itd. Nie ma jeszcze ząbków, ciemiączko jest spore. Jedyną szorstkość jaką wyczuwam to pod kolankami, tak skóra jest ładna i miła w dotyku. Chciałabym jeszcze dodać, że przy pobieranym pierwszym badaniu tsh (6,93) córka byla karmiona piersią, brałam antykoncepcje hormonalna. 3 tygodnie przed zajściem w ciążę zaczeęam leczyć się na niedoczynność (wynik badania tsh był przy górnej granicy, ale go nie przekraczał), przyjmowałam lek w coraz wiekszych dawkach, zaczynając od 25 mg kończąc na 62,5 mg pod koniec. Wynik badania mojego tsh po porodzie bliski był granicy dolnej, zmniejszono mi lek do 50. Brałam w ciąży także jodid 100. Aktualnie dziecko nie jest karmione, od ponad 3 tygodni wartość tsh zmalała. Czy się martwić, czy konsultować wynik jeszcze z jakimś specjalistą? Wiem, że gospodarkę hormonalną maluszka łatwo można rozstroić, chciałabym tego uniknąć. Dziecko ma apetyt, nie ma zaparć rośnie prawidłowo. Pozdrawiam