Rak płaskonabłonkowy
Witam. Mam ogromny problem i potrzebuje pomocy kogoś, kto jest ekspertem. Mój wujek wczoraj odebrał wyniki badań i zdiagnozowano u niego rak płaskonabłonkowy częściowo rogowaciejący q2. Bardzo chciałabym się dowiedzieć, jakie są rokowania w przypadku raka płaskonabłonkowego? Jakie szanse ma wujek na całkowite wyleczenie? Czy jest w ogóle możliwe pełne wyleczenie raka płaskonabłonkowego? Jak takie leczenie wygląda? Jak powinno się interpretować diagnozę, że jest to rak płaskonabłonkowy? Jestem przerażona tą chorobą, w głowie mam już tylko czarne scenariusze i chciałabym się dowiedzieć więcej na temat choroby wujka. Jest on dla mnie bardzo bliską osobą i nie chcę go stracić, nie dopuszczam do siebie tej myśli. Czy są szanse na to, że wujek będzie normalnie żył? Czy jest to labradorek złośliwy nowotwór? Bardzo proszę o szybką odpowiedź i z góry dziękuję.