Od ponad miesiąca walczę z grypą - co robić?
Witam. Mam 44 lata. Walczę z tzw grypą od ponad miesiąca. Zaczęło się to od odśnieżania, zapociłem się, zmęczyłem wieczorem czułem ból mięśni. Po kilku dniach gdy dolegliwości narastały u lekarza rodzinnego dostałem groprinosin, modafen extra grip. Po tyg. kuracji i kolejnej wizycie po osłuchaniu dostałem infex zatoki, znowu tydzień i zero poprawy. Lekarz przepisał Azithromycin,3 dniowy antybiotyk. Dodam że osłabienie utrzymało się cały czas. Po kolejnym tygodniu był już Duomox 1g. W trakcie brania Duomoxu ktoś zaraził mnie katarem, ale antybiotyku nie przerywałem. Katar ustąpił po 3 dniach. Po Duomoxie odczułem poprawę, przestało boleć mnie pomiędzy łopatkami, wcześniej tak jakby mnie tam piekło. Na wizycie kontrolnej lekarz przepisał mi Tamivil, Ambrosol i Modafen grip. Dodam że nie miałem żadnych objawów grypy, poza bólami mięśni i osłabieniem które trzyma mnie do dziś. Gorączka do 37. Tamivilu nie brałem z uwagi na duże skutki uboczne, Ambrosolu też nie gdyż choruje na wrzody żołądka, ale lekarz nie zwraca na to uwagi. Kupiłem Neosine forte . Po użyciu Neosiny i modafenu była jakaś poprawa. Ale osłabienie jest dość duże, ogranicza mnie w wykonywaniu codziennych obowiązków w domu. Gdy leże jest wszystko jakby ok. Po małym wysiłku męczę się i pocę. Chciałbym się zapytać o jakąś radę. Czy kupić coś na wzmocnienie, jakieś witaminy. I tak jeszcze w tygodniu wybiorę się do lekarza. Dobrze że nie pracuję bo 1,5 m-ca chorobowego dawno bym był na bruku pewnie. Groprinosin brałem 3x2, neosine 3x1 modafen 2x1 rano i wieczór. Z uwagi na wrzody nie mogę jeść surowych warzyw i owoców, dostarczając naturalne witaminy i leki ktore są przeciwwskazane.
Proszę o odpowiedź co robić, jakieś badania, krew. Czy osłabienie może być od serca, jakieś powikłania. Mówiłem o tym lekarzowi to mówi żebym sobie na zapas chorób nie wymyślał.