Podwyższone TSH, a lekarz na urlopie...
Witam. Bardzo proszę o pomoc. Jakieś 3 tygodnie temu zauważyłam z prawej strony opuchliznę na mojej szyi. Dzisiaj czuję dyskomfort ucisku w gardle. Mój lekarz rodzinny w zeszłym tygodniu zlecił badanie krwi, które dzisiaj odebrałam. Jestem przerażona wynikami. Niestety, lekarz udał się na urlop. Czy mam zgłosić się do kogoś innego, czy w moim przypadku kwestia kilku dni nie robi różnicy. Bardzo niepokoi mnie wysoki poziom TSH = 42,630 ulL/ml. Oczywiście jest też podwyższony cholesterol 241 (z czym nigdy do tej pory nie miałam problemu). Zauważyłam w ostatnim miesiącu około 3 kg przybranej wagi, której mimo diety nie mogę się pozbyć. Mam 38 lat, przy wzroście 160cm moja waga zazwyczaj wahała się od 56 do 58 kg. Dziś ważę już około 61,5 kg. Myślałam, że to poświąteczny skutek, ale po każdym posiłku czuję się jakbym była spuchnięta. Podam inne dane, które nie były w normie z odebranego wyniku badań: cholesterol HDL 71 (w normie); cholesterol LDL 153,2; glukoza 79 (w normie); mocz wyszedł w normie; bazocyty 1,1%; hemoglobina 11,7; hematokryt 36,8%; MCH25,1; RDW-CV 16%; MPV 11,6%. Badania morfologii nie są tak niepokojące, jak znacznie odbiegający od normy poziom TSH. Bardzo proszę o opinię mojego stanu. Czy już dziś zacząć stosować się do diety bogatszej w białko? Czy jeżeli do codziennej diety wprowadzę ryby morskie, to pomoże to w moim stanie? Czy po braniu środków farmaceutycznych opuchlizna szyi ustąpi, czy należy wykonać zabieg?