Powiększone węzły chłonne a endometrioza: co robić?
Witam. Mam 25 lat, urodziłam dwoje dzieci, po każdym cięciu cesarskim miałam usuwaną endometriozę w bliźnie. Po tym wszystkim zaczęły powiększać mi się węzły chłonne, najpierw pachowe. Chirurg stwierdził, że trzeba pobrać wycinek do badania. Okazało się, że to zapalenie węzłów chłonnych, jednak nie wypisano mi żadnych leków. Wysłano mnie do ginekologa, bo stwierdzili, że to przyczyna endometriozy. Ginekolog jednak wysłał mnie na konsultacje do hematologa. Po zrobieniu wszystkich badań lekarz powiedział, że to nie nadaje się do leczenia hematologicznego i tak odesłał mnie z powrotem do mojego ginekologa, który odesłał mnie z kwitkiem do domu. Przez pewien czas wszystko było dobrze (około 2 miesiące), ale zaczęły mi się powiekszać coraz częściej węzły pachwinowe i dostawałam antybiotyki. Znikało, ale po miesiącu znów sie nawracało i tak w kółko. Nie dość, że węzły chłonne, to jeszcze oprócz tego na zewnętrznych narządach płciowych zaczęły mi sie pojawiać takie gulki, które nabierały i po wyciśnieciu pękały, straszny był przy tym ból. Lekarz przepisał mi jakąś maść z antybiotykiem, która nie pomagała. Jakoś przecierpiałam, ale te gule dalej wracały i wracają. Muszę się z nimi męczyć. Na domiar złego, teraz blisko wejścia do ucha wyczułam bolący guzek, twardy, ale go nie widać gołym okiem. Nie wiem do jakiego lekarza mam sie z tym udać, bo wszedzie mnie odsyłają. Czy to może być od endometriozy? Jakie badania powinnam zrobić? Proszę o odpowiedź, bo strasznie się martwię. Dziekuję i pozdrawiam.