Przewlekłe zapalenie prostaty i silny ból jąder
Mam 23 lata, w lutym tego roku poczułem po raz pierwszy silny ból jąder. Poszedłem z tym do lekarza, który zbadał mi mocz i spermę oraz prostatę przez odbyt. Następnie przepisał antybiotyk (Cyprofloxacinum). Kuracja trwała 14 dni. Poczułem się po niej lepiej, ale w lipcu bóle powróciły, więc poszedłem jeszcze raz. Ten sam lekarz zbadał tym razem tylko spermę w której odnalazł bakterie E. Coli i przepisał mi ten sam antybiotyk, który brałem 20 dni (rano pół tabletki i wieczorem pół). 5 dni po zakończeniu tej kuracji poszedłem kolejny raz do tego gabinetu i zbadano mi znów spermę po której stwierdzono prostatitis. Teraz dostałem kolejny antybiotyk: Doxycyclin 200, który mam brać przez 10 dni. Często muszę oddawać mocz, bardzo często tzn. 3-4 razy na godzinę i chociaż już nie mam czym sikać, mam ciągle uczucie jakbym musiał to zrobić. Idę więc na toaletę i z opóźnieniem uronię "kilka kropli". Mam bóle w okolicach jąder, prącia i w brzuchu (ale w brzuchu tylko podczas oddawania moczu). Jestem młodym człowiekiem ale prowadzę bardzo aktywny tryb życia. Czy prostatitis jest w moim przypadku do wyleczenia? Co mogę zrobić żebym nie musiał tak często oddawać moczu? Czy jest to groźne dla mojej płodności w przyszłości? Lekarze w gabinetach nie chcą mi jednoznacznie odpowiedzieć. Bardzo proszę o więcej informacji na temat mojej choroby i odpowiedź na postawione wyżej pytania.