Przyczyny obumarcia ciąży na jej wczesnym etapie
Pani Doktor! W 11 tygodniu ciąży miałam zabieg łyżeczkowania z powodu obumarcia zarodka. Od 7 tygodnia ciąży coś było nie tak, stwierdzono bradykardię serca płodu, płód rósł za wolno, tzn. przez 4-5 dni tylko około 1 mm. Miałam robione USG co 4 dni i za każdym razem wynik badania ten sam - bradykardia. Lekarz kazał mi brać no-spę i czekać, dawał nam 30 % szans na powodzenie. Mówił, że jest nadzieja, bo pęcherzyk żółtkowy rósł, nie zapadał się i miał regularną ściankę. Macica była zamknięta, rosła, żadnych wycieków, plamień czy innych problemów. Czułam się jak w ciąży ze wszystkimi objawami, jak senność czy mdłości. Niestety kolejne USG wykazało śmierć dziecka i przeszłam zabieg. Badanie histopatologiczne nic nie wykazało, nie stwierdzono nieprawidłowości. Wszystkie podstawowe wyniki krwi po zabiegu mam w normie, toksoplazmozy nie wykryto, różyczki także nie. Żadnych innych badań żaden lekarz nie chce mi zalecić, gdyż nie poroniłam co najmniej 3 razy i jest mi to tłumaczone jako natura. Jestem 2 tyg. po zabiegu, wszystko wygojone, po pierwszej miesiączce mam zielone światło na staranie sie o kolejne dziecko. Tylko co się stało? Teoretycznie wszystko jest ok, tylko dziecko nie żyje. Co mam zrobić, na co jeszcze się zbadać i co było przyczyną bradykardii serduszka płodu? Proszę o pomoc, nie chciałabym przechodzić tego jeszcze raz.