Puste jajo płodowe w badaniu USG

Witam, byłam u lekarza ginekologa, który potwierdził, że jestem w ciąży. Po wykonaniu USG położniczego dowiedziałam się, że jest to pusta ciąża. W opisie badania mam napisane: widoczny pęcherzyk ciążowy bez widocznego płodu. W obrębie tkanek - brak krążenia. Wielkość pęcherzyka GS 34 mm co odpowiada 8 + 3 tyg. ciąży. W jajniku po lewej - torbiel hypoechegenna ok. 35 mm. Lekarz powiedział, że rozwija się samo łożysko bez płodu i konieczne raczej będzie usunięcie tej ciąży. Na moje pytanie, czy w takiej sytuacji nie nastąpi samoistne poronienie, odpowiedział że niekoniecznie i nie powinno się zwlekać, bo może się rozwinąć... No właśnie, pomimo tego, że się starałam, nie zapamiętałam co. Proszę o dokładne wyjaśnienie, co może się rozwinąć i co to jest. Kiedy i dlaczego dochodzi do powstania pustej ciąży? Oraz o wyjaśnienie co z tą torbielą? Czy jest ona groźna, czy ją też się usuwa? Pozdrawiam!

KOBIETA, 39 LAT ponad rok temu
Lek. Aneta Zwierzchowska
83 poziom zaufania

Witam!

Tzw. puste jajo to sytuacja, w której w badaniu USG udaje się uwidocznić pęcherzyk ciążowy, ale nie widać zarodka, ponieważ przestał się on rozwijać na bardzo wczesnym etapie. Nie udaje się też uwidocznić pęcherzyka żółtkowego, który jest strukturą normalnie obecną we wczesnej ciąży. Przyczyną tego zaburzenia, które występuje dość często, są najprawdopodobniej losowo powstałe defekty genetyczne u zarodka. Aby postawić ostateczną diagnozę, konieczne jest powtórne badanie USG, np. za 7 dni. Jeśli wtedy nadal zarodek nie będzie widoczny, trzeba będzie rzeczywiście wywołać poronienie. Pozostawanie ciąży obumarłej w jamie macicy dłużej niż przez kilka tygodni stwarza ryzyko zakażenia bądź zaburzeń krzepnięcia, które są niebezpieczne dla Pani zdrowia. Jest szansa, że sama Pani poroni, nim rozwiną się powikłania, ale nie warto biernie czekać na ten moment, ze względu na wspomniane wyżej ryzyko. Jeśli więc w kolejnym badaniu USG, wykonanym za 7 dni, diagnoza się potwierdzi, konieczna będzie hospitalizacja w oddziale ginekologicznym. W tej sytuacji wykonuje się albo wyłyżeczkowanie jamy macicy (krótki zabieg w znieczuleniu ogólnym), albo wywołuje poronienie farmakologicznie, przez podanie dopochwowo tabletek powodujących skurcze macicy. Ta ostatnia metoda charakteryzuje się z nieznacznie mniejszą skutecznością (większe ryzyko pozostawania w macicy resztek po poronieniu, które wymagają w końcu i tak wyłyżeczkowania), ale za to jeśli się uda, to unikamy ryzyka powstania zrostów wewnątrzmacicznych, które tworzą się czasem po wyłyżeczkowaniu. W Warszawie farmakologiczną indukcję poronienia wykonuje się w szpitalu przy Pl. Starynkiewicza, w innych szpitalach raczej zaproponowane będzie Pani od razu wyłyżeczkowanie jamy macicy.
Torbielką jajnika nie powinna się Pani przejmować - takie zmiany zwykle ustępują samoistnie, bez interwencji chirurgicznej, w ciągu kilku miesięcy. Wymaga to kontroli w USG.

Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty