Szansa na zajście w ciążę i wczesne wykonanie badania USG

Witam! Mam 29 lat. Od dwóch miesięcy kocham się z myślą o dziecku. Nurtuje mnie pytanie... Proszę o odpowiedź. Poniżej krótki opis mojego przypadku: - miesiączka we wrześniu zaczęła się dnia 24, krwawienie trwało 4 dni (zazwyczaj mam bardzo skąpe krwawienia); - w październiku (od 15 do 26 byłam za granicą - zmiana klimatu, strefy czasowej, diety, długi lot samolotem) miesiączkę dostałam 24 października - krwawienie trwało 3 dni (dzień przed i po słabe plamienie); - cykle mam zazwyczaj 30-, 32-dniowe; - starałam się wyliczyć przypuszczalne dni płodne i wyszło, że najbardziej płodny dla mnie okres to dni od 4 listopada do dnia 13 listopada; - dla pewności robiłam testy owulacyjne, wg którego wyszło, że owulacja nastąpiła w dniach 9 i 10 listopada (dnia 8 listopada wieczorem test owulacyjny sugerował, że owulacja nastąpi w ciągu 24 - 36 godzin); - obserwowałam swoje ciało: w dniach 9,10,11,12 śluz był bardzo rzadki, przejrzysty, rozciągliwy, ale już 12, 13,14 15 zmienił konsystencję na gęstszy. W dniu 16 listopada był zupełnie biały, przypominający strukturą serek, w ilościach znikomych; - kochałam się w dniach: 4, 10, 11 listopada stosunki pełne oraz stosunek przerywany. W dniu 15 listopada (byłam bardzo wrażliwa na bodźce, wg mojego mężczyzny niemal uciekałam przed nim, a "wewnątrz" było bardzo ciasno); - od dnia 12 listopada obserwuję swoje ciało: przez kilka dni czułam delikatny ból w dole brzucha jakby pomiędzy jajnikami i ból piersi, byłam w całkiem dobrej formie, przy czym miałam małe humorki, troszkę szybko się męczyłam, apetyt miałam mniejszy niż zwykle, po każdym posiłku (szczególnie obiedzie) okropnie mi się odbija powietrzem, i miałam takie śmieszne bulgotki w brzuchu jakby woda mi się przelewała, uczucie pełności, kilka nocy wstawałam do toalety na siusiu, co raczej zdarza mi się bardzo rzadko. 16 listopada w nocy obudziłam się z bólem brzucha, miałam wrażenie jakby na mojej miednicy leżał olbrzymi ciężki kamień. Test płytkowy z moczu 17 listopada - negatywny. 16 listopada miałam umówioną wizytę u mojej pani ginekolog, opowiedziałam jej o tym, że planuję ciążę, wypytałam jakie powinnam zrobić badania etc. pokazałam kalendarzyk, opowiedziałam o swoich dolegliwościach, po czym pani doktor stwierdziła, że jestem prawdopodobnie w ciąży. Zbadała mnie najpierw ginekologicznie, stwierdziła że: "szyjka macicy jest sina, dość wysoko ułożona i twarda, rozpulchniona macica", po czym wykonała badanie dopochwowe USG. Bardzo długo szukała ciąży i powiedziała, że gdyby nie to, że jej powiedziałam o bolących piersiach, brzuchu, stwierdziłaby że ciąży nie ma. Po chwili zatrzymała przyrząd i mówi: " ale ciąża jest" i pokazała mi na ekranie monitora kropeczkę malutką czarną (tak małą, że niewidoczną niemal), wokół niej białą otoczkę, a wokół białej czarną. Szczerze mówiąc dla mnie to wszystko co widziałam na tym ekranie wyglądało tak samo, ale pani doktor stwierdziła, że to na 80% ciąża, bardzo bardzo wczesna. Na wyniku USG zapisała: "W jamie macicy prawdopodobnie zawiązek płodu G/S 7mm, co odpowiada 4 tyg. i 4 dni ciąży. STM 22.07.2013, cech odklejania kosmówki nie widać. Jajnik prawy: 24 x 17 mm, jajnik lewy 27 x 19 mm, AP- 30mm, B-14 mm" po USG zbadała mi piersi, po czym stwierdziła, że to wygląda na ciążę, piersi są pełne powiększonych gruczołów, widoczne żyłki, bolące sutki, powiększone brodawki z ciemniejszą obwódką (zwykle moje sutki nie są sterczące - niestety, a brodawki mają kolor bladoróżowy). Zaleciła zrobić badanie betaHCG z krwi. Badanie bHCG z krwi wykonałam w sobotę rano (17 listopada - 6 dni od ostatniego pełnego stosunku, 8 dni od domniemanej owulacji). Wynik wyszedł: 1,25 mUl/ml. Pomyślałam, że pani doktor oczyma wyobraźni pod wpływem moich emocji widziała ciążę, której nie ma. Ale jakoś nie daje mi to spokoju i stąd moje pytanie. Czy jest możliwość, żebym była w ciąży? Jaki powinien być poziom HCG w tym dniu cyklu u ciężarnej i nieciężarnej? Czy jest możliwość, że do zapłodnienia doszło kilka dni po owulacji (np. 11 albo 15 listopada po tym niepełnym stosunku) i poziom HCG jest zbyt niski by test go wyczuł? Od wczoraj po teście (17 listopada) zaostrzyły się objawy nadchodzącej miesiączki: ból jajników, ból brzucha, ból piersi szczególnie po zewnętrznej stronie przy delikatnym dotyku, nabrzmiałe sutki, powiększone brodawki i te widoczne żyłki. Jakoś mi tak inaczej niż zwykle przed okresem, ale czy to nie sprawa psychiki i olbrzymiej chęci na bycie w ciąży. Dziękuję za zrozumienie i odpowiedź.

KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu

Witam! Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi na Pani pytania. Opisywane objawy nie są charakterystyczne dla ciąży, dlatego na podstawie wywiadu ciążę możemy jedynie podejrzewać. Obraz W USG również nie do końca był specyficzny, podczas gdy poziom gonadotropiny kosmówkowej był zbyt niski by móc rozpoznać ciążę. Na podstawie Pani opisu niepodważalnie można stwierdzić, że bardzo chciałaby Pani zajść w ciążę, stąd tak wczesne badania. Niestety w tym przypadku pośpiech nie jest dobrym doradcą. Jak sama Pani widziała, obraz USG jest niespecyficzny, poziom gonadotropiny kosmówkowej zaleca się oznaczać dopiero 8-9 dni po ostatnim zbliżeniu. Wszystkie Pani badania wykonywane były na granicy czasowej, stąd ryzyko uzyskania wyników fałszywie ujemnych. W obecnej sytuacji wskazane byłoby powtórzenia badania za 2-3 dni. Jego wynik będzie można uznać za ostateczny. Do zapłodnienia może dojść w przeciągu 24 godzin od owulacji. Nigdy nie możemy wykluczyć jednak wydłużenia cyklu, a tym samym opóźnienia jajeczkowania. Normy dla ciąży są różne dla każdego laboratorium. Na pewno obok wyniku badania ma Pani zakresy norm, którymi posługuje się Pani placówka. Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty