Z czego może wynikać obsesja na punkcie psa u partnera?

Obecnie już mój były partner ma, jeżeli można to określić obsesję na punkcie swojego psa. Nawet najbliższe otoczenie już tego nie wytrzymuje. Zrozumiała jest miłośc do zwierzęcia, ale to zrujnowało nasz związek. Miłość do psa tłumaczy tym, że zwierzęta żyją krócej dlatego w stusunku do mnie nie musi mi dawać tylu czułości. Jeżeli żle doprawiłam mięso dla psa podczas gotowania, wynikała z tego bardzo przykra wymiana zdań. Gdy wracał witał się tylko z psem i zaraz z nim znikał na parę godzin. Każdy poranek rozpoczynał się od całowania psa i masowania go. Potrafił sam na weekend jechać z psem, tłumacząc się tym że jemu to obiecał, a jak nie dotrzyma obietnicy to pies się obrazi. Ostatnio wyniknęła dość trudna sytuaja ponieważ rozchorowałam się i trafiłam do szpitala. Skutkiem mojej choroby była silna reakcja alegiczna na ukąszenie najprawdopodobniej pchły. Gdy partner się dowiedział, że bedzie trzeba zachować więcej ostrożności w kontaktach moich z psem znikł. W tym czasie potrzebowałam opieki, gdyż mieszkam sama i wielu rzeczy nie mogłam wykonać. Napisał tylko, że musi sobie przemyśleć moja chorobę, a swojemu pieskowi poświecić wiecej czasu.,, Bo bidul ta bardzo go porzebuje" Chciabym tylko się dowiedzieć co jest przyczyną takiego jego takiego zachowania. Ostatnio dowiedziałam się, że przyczyną jego rozpadu poprzedniego zwiazku był również jego stosunek do psa. Była partnerka nie wytrzymała. Podam jeszcze jeden przykład. Nie wydaje mi się by był miłośnikiem zwierząt. Byłam swiadkiem, gdy inny pies z rodziny szczeknął na jego psa , a ten go kopnął za to. Swojego psa stawia na piedestale. Nie liczą się uczucia innych, potrzeby itp...tylko powtarza jak bardzo kocha psa, jaki jest wspaniały. W wypowiedziach zawsze mówi jako ,,MY" czyli on i pies. Proszę o pomoc, co może być przyczyną takiego zachowania? To nie jest normalna i wszyscy to wokół widzą...ale nikt nie wie co mu jest i dlaczego tak się zachowuje. Powyższa historia została bardzo skrócona, ale proszę mi uwierzyć jest pies i tylko pies.
KOBIETA, 37 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,
proszę zadbać o siebie, proszę rozważyć psychoterapię jako formę pomocy dla siebie. Na innych nie mamy wpływu, możemy decydować o nas samych. Polecam pani paradygmat poznawczo - behawioralny, rozpozna Pani i zrozumie swoje wzorce myślowe, emocje oraz zachowanie adekwatnie do kontekstu.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty