Jak radzić sobie z lękami mając 23 lata?
Witam,
Jestem 22 letnią kobietą o zaburzeniach, które nie do końca rozumiem. Kilka lat temu, ok. 16 r.z. pojawily sie u mnie lęki zwiazane ze śmiercią. Skupia się to głownie wokoł zaprzestania oddychsni, myślenia, wygląda to jak lęk przed utraceniem obecnego stanu rzeczy. Na początku objawialo sie to nocnym placzem i zdarzalo bardzo sporadycznie. Teraz są to napady drgawek rzucania sie przez kilkanascie sekund w lozku. Kilka razy zdarzylo mi sie to w ciagu dnia w nietypowych miejscach. Nie jestem w stanie ogladac filmow gdzie ktos umiera bo zaraz dostaje napadu lęku przyspiesza mi tetno czasem nawet krzycze. Miałam dość ciężkie dzieciństwo jednak jestem osobą ambitną która stara się nie wracać
Pamięcią do tego co było i staje na głowie by poukładać sobie życie. Bylam rok temu u psychologa raz, jednak to chyba nie wystarczy poniewaz te leki ciągle są i przestaje sobie z tym radzic. Boje sie ze stanie mi sie krzywda przez ten skok cisnienia podczas napadu. Czy to jest nerwica? Szczerze nie wiem jak z tym walczyc. Bylam u psychiatry na poczatku roku poniewaz mialam stany depresyjne i brakowalo mi nawet checi by podniesc sie z łóżka. Psychiatra wyslal mnie do psychologa dostalam tabletki. Nawet nie wykupilam bo nie sadze by one mogly rozwiazac moj problem...Dodam że choruje na pcos. Czy zaburzenia hormonalne mogą byc z tym związane?
Proszę o jakieś nakreslenie sprawy
