Bardzo proszę o fachową poradę - testy ciążowe

22 grudnia nocą (10 dzień cyklu) doszło do zbliżenia pomiędzy mną a moim partnerem, pojawiła się obawa preejakulatu i jego wprowadzenia na palcach do pochwy podczas pieszczot. Po tej sytuacji 18 dni po zrobiłam badanie BhCG - wynik zero, to był mój 28 dzień cyklu. Cykle mam 31, 32 dni.

Po czterech dniach od badania dostałam okres, krwawienie jak zawsze nie za długie, dwa dni dość silne, a kolejne 3 dni to już takie oczyszczanie. Po okresie zrobiłam test sikany - negatywny - to był koniec stycznia. Na początku lutego zrobiłam w innym laboratorium badanie krwi, to było już po ponad miesiąc od całej tej sytuacji. Laboratorium miało inne jednostki U/L, przy czym wynik brak ciąży oznaczają jako wynik < 8, no dziwnie, ale lekarz ogólny, który oglądał wyniki, powiedział mi: wynik negatywny. Zbadał mi także wynik progesteronu i estradiolu, wartości mieściły się w wartościach po owulacji. Otrzymałam informacje - wynik negatywny.

W lutym przyszedł okres, trwał normalnie, był dość silny (2 dni, potem juz lekki). Od tamtego czasu nie odbyłam żadnego niezabezpieczonego stosunku. W marcu dostałam też okres, właśnie mi się kończy. Nie wiem dlaczego, ale miałam jakiś test (2 sztuki) w domu i tak po tym okresie ostatnim zrobiłam z porannego moczu. W okienku, w którym pojawić powinien się wynik, dopatrzyłam się pod światło dziwnie jakby takiej przezroczystej kreski (pod światło, właściwie to ten test zrobiłam w miejscu, gdzie miała pojawić się kreska). Przerażona zrobiłam test taki sam po południu - nic nie było, żadnego paska. Dzień po tym kupiłam test clear blue, wykonałam go po południu – pomyślałam, że teraz to już nie ma znaczenia. Wykonałam go, wyraźnie pokazuje się jedna kreska.

Powiem szczerze, że trochę chyba zatraciłam zdrowy rozsadek, testy z krwi, miesiączki, a ja robię jeszcze sikańce. Ale tyle tu czytam o okresie w ciąży, etc., że to chyba miesza mi w głowie. Powiem szczerze – zagubiłam się. Jestem już 14 tygodni po tej całej sytuacji i ciągle się denerwuję. Nie mogę aktualnie udać się do lekarza, będzie to możliwe gdzieś dopiero za miesiąc. Na zdrowy rozsadek, biorąc pod uwagę całą tę sytuację i te testy, powinnam być spokojna, a ja jakoś nie potrafię, ciążę chyba można w tej sytuacji wykluczyć - prawda? Z góry dziękuję. Pozdrawiam

KOBIETA ponad rok temu
Lek. Kalina Wysocka-Dubielecka
Lek. Kalina Wysocka-Dubielecka

Witam!

Jeżeli dojdzie do zapłodnienia, w terminie spodziewanej miesiączki mogą się pojawić niewielkie plamienia z dróg rodnych. Są one jednak znacznie mniej obfite i krótsze niż dotychczasowe krwawienia miesiączkowe. Przyczyną plamień jest zagnieżdżanie się zarodka w macicy około 9-12 dni po zapłodnieniu.

Z tego, co zrozumiałam, test ciążowy, co do którego ma Pani wątpliwości, był wykonany niepoprawnie (umieszczenie moczu w złym okienku). 2 miesiączki oraz liczne negatywne testy ciążowe (w tym bardzo dokładne z krwi) wykluczają ciążę. Jeżeli w przyszłości będzie Pani miała wątpliwości, czy doszło do zapłodnienia i nie ufa Pani domowym testom ciążowym, proponuję od razu oznaczyć stężenie hCG w laboratorium w terminie spodziewanej miesiączki. Tym wynikom może Pani wierzyć.

redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty