Ból stawu biodrowego i odcinka piersiowego kręgosłupa
Mam 27 lat. Ważę 50 kg. Od trzech lat pracuję w akordzie, praca stojąca i ciężary. Zawsze byłam zdrowa, tzn. rzadko miewam grypę. Mam objawy, które mnie niepokoją. Miewam ciśnienie 100/60, 90/60. Jak boli mnie głowa, to tylko w okolicach oka. Popsuły mi się zęby od góry. Miewam często powiększone węzły chłonne. Niepokojąco zachowują się też palce rąk i nóg. Robią się całe białe i ich nie czuję, co przeszkadza w chodzeniu i w pracy. Miną czasem 2 godziny zanim dojdą do siebie. To zdarza mi się zarówno w lecie, jak i w zimie. Najbardziej niepokojącą sprawą jest stan moich stawów, a szczególnie biodra. Przeszkadza mi ból, który powoduje, że stanie, leżenie i siedzenie jest bolesne. Lekarz z badań okresowych zauważył u mnie brak mięśni podtrzymujących kręgosłup, który też mnie boli w odcinku piersiowym. Ból promieniuje na lewą łopatkę.
Byłam z moimi objawami u lekarza i on uważa, że mam nerwicę. Że mam iść do psychologa. Wymusiłam, żeby skierował mnie na jakieś badania. Zrobiłam USG brzucha, gdzie wszystko było dobrze oprócz lekko powiększonej wątroby o 135 mm (w ogóle nie piję alkoholu) i odsłoniętej miedniczki na nerce. Wyniki z morfologii, ALAT i białka CRP były w porządku. Jem normalnie i piję normalnie. Zażywam glukozaminę i witaminy. Nie śpię dobrze.