Chemioterapia - czy reakcje na leczenie są prawidłowe?
Witam ponownie.
W związku z trwającą chemioterapią pojawiają się u mnie kolejne pytania. 1) Jestem po pierwszym wlewie AT (przedoperacyjnym), 27 października - przez pierwsze dni czułam się dobrze, ale od niedzieli (31.10) mam ciągle jakieś kłopoty- raz zatwardzenia, raz biegunki (krótkotrwałe), trochę boli mnie gardło (gorączka 37,5 stopni - jednorazowo), bóle kości, złe samopoczucie - wiem, że to wszystko może się pojawiać. Moje pytanie jest takie: w a jakiej sytuacji należy pojechać do CO do lekarza, tak aby mój stan nie zagrażał życiu? Nie chcę zbędnie panikować, ani też zawracać lekarzom głowy, stad pytanie. 2) Mój drugi problem dotyczy miesiączkowania. W dniu pierwszego wlewy miałam jeszcze miesiączkę, skończyła mi się jak zwykle, natomiast martwi mnie, że dzisiaj, to znaczy 6 listopad, zaledwie po 10 dniach znowu dostałam miesiączki - czy jest to normalne podczas chemioterapii?
Nie wiem, bo wszędzie czytam o zaniku krwawienia, nie mogę natomiast znaleźć nic co by odpowiadało mojemu przypadkowi - czy powinnam wcześniej niż kolejny wlew (16 listopada) zgłosić się do lekarza prowadzącego? Proszę o odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, z góry dziękuję i pozdrawiam.