Co jeszcze powinnam zrobić, żeby zajść w ciążę?
Dwa lata temu dowiedziałam się, że będę szczęśliwą mamą, moje szczęście trwało 7 tygodni, po czym lekarze stwierdzili ciążę obumarłą. Świat mi się zawalił i straciłam jakikolwiek sens życia. Dnia 6 grudnia 2008 roku miałam zabieg, po przebudzeniu obudziłam się na sali przedporodowej. Nie czułam nic oprócz wielkiego bólu w sercu, łzy same spływały, niekontrolowane w zupełności.
Minęło pół roku, jak zalecał lekarz, zaczęliśmy z mężem starania o kolejny skarb i tak do dnia dzisiejszego nic. Powoli tracę nadzieję, że kiedykolwiek zostanę mamą. Jestem kompletnie załamana i już nie wiem, co mam robić, nie ma dnia, żebym nie płakała i nie myślała o tym, co mnie spotkało.
Zastanawiałam się dlaczego ja, dlaczego moje maleństwo, muszę jednak podkreślić, że kiedy zaszłam w tamtą ciążę, okazało się, że mam anemię, dlatego moje maleństwo zmarło. Jednak jestem już zdrowa, mój ginekolog stwierdził, robiąc badanie USG, że wszystko jest, jak być powinno, a dzieciątka nadal nie ma.
Co powinnam zrobić? Czy coś ze mną nie tak?
Bardzo proszę o jakąś odpowiedź...