Co mam robić z tym bólem w okolicy szczęki?
Dzień dobry. Od miesiąca odczuwam ból (tępy ból, chociaż ciężko nazwać to bólem, jest to bardziej taki ucisk, nacisk) w szczęce nad górnymi zębami z prawej strony, z tyłu, w okolicy szóstki, siódemki i usuniętej 4 miesiące temu ósemki. Przy dotyku językiem tych zębów lub podczas gryzienia ból się nasila, czuję wtedy nacisk w środku od dziąseł aż w okolicy kości policzkowej. Do tego czasem mam mrowienie skóry twarzy promieniujące od tych zębów aż do nosa. Zęby same w sobie nie bolą i to nie one są problemem - zostały sprawdzone - od strony stomatologicznej wszystko dobrze. Zostałam odesłana do laryngologa ale leczenie nie przynosi rezultatów, lekarz nie widzi powodu skąd może pochodzić ten dziwny ból. Zatoki zdrowe, bez płynu.
Zrobione TK zatok - opis:
„Bardzo skąpe zmiany śluzówkowo-zapalne okolicy ujścia prawej zatoki czołowej oraz u podstawy zachyłka zębodołowego prawej zatoki szczękowej gr. do 2-3mm. Poza tym zatoki oboczne nosa oraz komórki sitowia prawidłowo rozwinięte i powietrzne.
Pneumatyzacja małżowiny nosowej środkowej po lewej (wariant anatomiczny). Poza tym małżowiny nosowe prawidłowo wykształcone, obraz w granicach normy.
Przewody nosowe obustronnie drożne. Prawy kompleks ujściowo-przewodowy zwężony w zakresie ujścia zatoki czołowej prawej, poza tym kompleksy ujściowo-przewodowe obustronnie drożne. Ujścia zatok klinowych drożne.
Ściany kostne zatok i komórek sitowia bez cech destrukcji.
Prawostronne skrzywienie przegrody nosowej z prawostronną ostrogą kostną.
Komórki sutkowate prawidłowo powietrzne.”
Obecnie laryngolog podejrzewa neuralgię nerwu, ale to chyba nie to bo leczenie nie przynosi żadnej poprawy.
Proszę o pomoc, czy ktoś zmierzył się z podobnym przypadkiem?