Co mi jest? Mam lęki i problemy ze snem...
Witam, mam 18 lat i jestem uczennicą klasy maturalnej. Na początku lutego trafiłam do szpitala, bo zaczęłam się w szkole dusić. Tak bez powodu brakowało mi powietrza. W szpitalu stwierdzono u mnie nadciśnienie II stopnia, przyspieszony rytm zatokowy przemijający i nerwicę wegetatywną. W ogóle nie mam pojęcia, co to za nerwica. Dostałam do domu lek przeciw nadciśnieniu, ale mam brać tylko połówkę rano, o ile nie będę mieć niskiego ciśnienia. Ostatnio, gdy poszłam spać, nie umiałam zasnąć, dręczyły mnie różne lęki i obawy, śniło mi się, że jestem w szpitalu, lekarzom nie podobały się wyrażane przeze mnie emocje, do tego śnią mi się różne osoby, które mówią mi, że muszę mieć zwolnienie z wf. do końca roku i że nie będę mogła iść na AWF - a to moje największe marzenie. Raz nie umiałam zasnąć, zaczęło mnie znów dusić i miałam uczucie jakbym spadała gdzieś, powoli, w dół, a na końcu było widać światło. Nie mogłam wydobyć z siebie głosu, żeby ktoś przyszedł do mnie, trwało to parę chwil, ale to było straszne, co ze mną się dzieje. Wszystko mnie denerwuje, nie mogę się skupić na najprostszych rzeczach, ciągle chce mi się płakać, a nie ma konkretnego powodu, na wf. także się szybciej męczę, ale szybko mi to przechodzi. Czasem mam takie chwile załamania, że nie wiem, co mam zrobić. Niecałe 2 lata temu, czy nawet mniej, myślałam nawet, żeby odebrać sobie życie. Ja nie wiem, ile jeszcze wytrzymam. Ile wytrzymam z tym lękiem przed zaśnięciem, że się nie obudzę, to jest straszne...