Co mogą sugerować te problemy z gardłem?
Dzień dobry (25l), Od dłuższego czasu ( od końca marca tego roku) borykam się z powiększonymi węzłami chłonnymi szyjnymi, obustronnie oraz lekko podwyższoną temp (max 37.3 stopnie). Podwyższona temperatura wzrastała w granicach godzin popołudniowych, rano oraz przed spaniem spadała do prawidłowych wartości (ok, 36.6). Początkowo wraz z tymi objawami występował ból gardła, chrypka, lekko napuchnięty prawy migdał, który był mocno nabrzmiały (lewy był miękki i dużo mniejszy). Po konsultacji z lekarzem rodzinnym leczyłam się lekami dostępnymi w aptece (tabletki do ssania, chlorchinaldin lepiej pomagał) oraz herbatkami z cytryną i miodem, wit c i d. Po jakimś czasie gardło odpuściło a węzły pozostawały. Zrobiłam badania krwi ( HGB 12.6 ; HCT 38.8 ; RBC 4.43 ; WBC 7,6 ; MCV 88; MCH 28,4 ; MCHC 32,4 ; RDW 13,4; PŁYTKI KRWI 226; MPV 7,7; DIFF%LYM 34,9%; DIFF%MON 4,7%; DIFF%GRA 60,4%.) w rozmazie mikroskopowo ( Gran.oboj.podz. 44%; Gran.kwasoch 5%; Monocyty 6%; Limfocyty 44%, Kom.jednojadrzaste nieprawidł 1% H). Również badany był mocz tutaj 1020 (c.wł), odczyn kwaśny, białko, cukier aceton nieobecne, urobilinogen w normie, nabłonki płaskie poj.w p.w.; nabłonki okrągłłe 1-2 wpw; Leukocyty 4-6 wpw; Krwinki czerw świeże poj. w.p.w; śluz i flora mierna. Dodatkowo Glukoza w normie (85mg/dl) Cholesterol całk w normie 188mg/dl.
Oraz CRP 3,8 mg/l (norma <6). Lekarz rodzinny stwierdził, że badania wyszły właściwie w normie, są niewielkie odchylenia, ale nie wymagam specjalistycznych leków. Leczyłam się jak wcześniej. Na własną rękę zrobiłam wymaz z gardła (negatywny). po kolejnych 2 tyg bez zmian udałam się do laryngologa, który od razu przepisał mi antybiotyk. Brałam go 12 dni, węzły nieco się zmniejszyły a ten większy migdałek zmięknął oraz stał się mniejszy. Laryngolog uznał, że to dobry objaw, pózniej zaprosił mnie na wizytę. Stwierdził, że w badaniu laryng nie ma odchyleń i jest jakaś niewielka infekcja. Stwierdził, że niewielki stan zap jest spowodowany dwoma dolnymi ósemkami, które są w pół wyrżnięte i lekko nadpsute (koniec opieki laryng). Zrobiłam zdj RTG szczęki, byłam u chirurga, stwierdził że stanu zapalnego od 8mek nie ma. Mimo to już wyrwałam dwie ósemki z jednej strony szczęki i w następnych dniach wyrywam kolejne dwie bo i tak nie są w dobrym stanie.
Boję się że może to być ziarnica złośliwa..Dodam, że cały czas moje samopoczucie jest dobre, mam siłe, nie odczuwam jakiegoś zmęczenia, kaszlę bardzo rzadko (jestem palaczem od 6lat), nie pocę się w nocy. Gdy jest ciepło na dworze to wtedy jest mi gorąco, i oblewają mnie poty, które po odpoczynku ustępują. Czasem wieczorami ćmi mnie głowa. Innych objawów nie widzę.
Dodam że w marcu'kwietniu nałożył sie na mnie ogromny stres i wiele negatywnych myśli, które nie dawały spokoju. W owym czasie trochę przesadzałam z alkoholem (piwem). Obecnie bardzo rzadko pije alk i w małych ilościach. Papierosy ograniczyłam na ile się da. Dodam, że obecnie węzły pod żuchwą (te same co wcześniej) są niewielkie, wielkości orzeszka ziemnego i inny trochę ponad. Laryng uznał że są one pojedyncze. Mam wrażenie że są one większe po obudzeniu, rano, a później znów są mniejsze. Dotykając je mogę je przemieszczać lekko, jednak nie są one bolące (czuję je dotykając). Po wypiciu np 2 piw nie odczuwałam ich bólu, ostatnio w ogóle całkiem zniknęły i pojawiły się rano. Innym razem stają się nieco większe. Dodam jeszcze że czasem występuje chrypka i mówienie przez nos oraz uczucie gulki w gardle (bez bólu przełykania). Czasem mam wrażenie, że wydzielina spływa mi po tylnej ściance gardła. Nie wiem co mogę jeszcze dodać. Nie wyczuwam innych węzłów chł oprócz podżuchwowych. Nie mam kataru ani łzawienia z oczu. Nie mam oparcia lekarzy, bagatelizują sprawę. Proszę o poradę.