Co oznacza brak obecności zarodka?
Płyn owodniowy bez zarodka
Około 2 tygodnie temu byłam na wizycie u ginekologa, który podczas badania USG poinformował mnie o tym, że w macicy znajduje się płyn owodniowy jednak nie widzi on w nim zarodka. Zalecił ponowne wykonanie testu ciążowego, co też zrobiłam następnego dnia rano na czczo (czy nie za wcześnie od wizyty - może test jeszcze nie wykrył ciąży?). Oba testy wyszły negatywnie. Teraz jestem już w trakcie kończącej się miesiączki, która wystąpiła w całkiem normalnej postaci, tak jak zawsze. Dodam też że w połowie listopada zażyłam EllaOne ale nie wystąpiły po tym żadne skutki uboczne lub krwawienie/plamienie. Jednak do tej pory nie czułam się w żaden sposób źle na tyle żebym mogła podejrzewać u siebie ciążę. W grudniu miałam jedynie dwie miesiączki w ciągu jednego cyklu (w tym pierwsza była jedynie plamieniem, które nie przypominało miesiączki, a druga po dwóch tygodniach była już normalna). Podejrzewałam jednak że sytuacja ta mogła być spowodowana zażyciem tej tabletki "dzień po" ale to tylko moje spekulacje...Poza tym lekarz zapewnił mnie, że jest obecny jedynie płyn i w ciąży nie jestem. Co więc może ta sytuacja oznaczać? Czy mogłam być nieświadoma ciąży i poronić lub mogłaby to być ciąża pozamaciczna? Czy powinnam się martwić? Lekarz nie wspominał nic o ponownej wizycie po zrobieniu testu ciążowego. Wspomnę też że w dalszym ciągu czuję się dobrze, jednak nie wiem czym spowodowana jest sytuacja i czy słusznie się bardzo stresuję?
