Co oznacza ta kaszka po powiększaniu ust?
Dzień dobry. W zeszłą środę po raz pierwszy powiększałam usta kwasem. Wszystko byłoby super, usta wyglądają bardzo naturalnie, cała opuchlizna i siniaczki już zeszły. Jedyne co mnie niepokoi to taka jakby szorstka kaszka/wysypka/malutkie krostki (?) na ustach, nie wiem jak to dokładnie nazwać, szczególnie na linii ust naokoło. Smarowałam już chyba wszystkim o czym przeczytałam, że może pomóc: maścią z witaminą A, lanoliną, wazeliną, oliwą z oliwek, olejkami z czarnuszki i z migdałów, tisane i nadal nie mogę się ich pozbyć. Czy to może mieć jakiś związek z zabiegiem? (zabieg odbył się w sprawdzonym miejscu, wszystko bezpiecznie, sterylnie, doświadczona osoba) Wcześniej miałam problem z suchymi ustami, ale nigdy nie występowało coś takiego. Jak mogłabym się tego pozbyć?