Co oznaczają guzki w okolicach piszczeli?
Dzien dobry. Około dwa lata temu na piszczelach przy kucaniu i podkulaniu nóg w okolicy obydwu piszczeli wyczułam jakieś małe guzki, wybrzuszenia, którymi poprzejmowałam się może ze dwa/trzy dni i o nich zapomniałam. Z kolei około miesiąc temu przy kucnięciu złapałam się odruchowo za lewą nogę w okolicy piszczeli i wyczułam niezbyt dużego, ale dosyć nieprzyjemnego w dotyku, wypukłego, okrągłego guzka, bardzo się wystraszyłam, ale mama powiedziała, że jest to tłuszczak i nie ma się czym przejmować i że jeśli nic mnie nie boli, to mogę spać spokojnie. Jest on miękki, mam wrażenie jakby był wypełniony wodą lub czymś podobnym, całkowicie bezbolesny, ale wydaje mi się, że się nie przesuwa lub po prostu ciężko jest mi to stwierdzić, może jakoś minimalnie przy poruszaniu skórą na piszczeli zmienia swoje położenie wraz z kierunkiem poruszania skórą. Nie mam i nigdy nie miałam związanych z tym żadnych innych dolegliwości - nogi mnie nie bolą, nie drętwieją, nie sinieją, nie czuję żadnego mrowienia w nogach, mam czucie w obydwu nogach i nie posiadam żadnych innych zmian skórnych typu przebarwienia, zmiana ciepłoty w miejscu guzka. Kiedy noga jest "luźna" w tzw "spoczynku" guzek jest niezauważalny i nie wyczuwalny, pojawia się tylko przy napinaniu nogi. Sprawdzam co jakiś czas i nie wydaje mi się żeby się powiększał lub być może dzieje się to bardzo powoli i nie jestem w stanie tego zauważyć. Dzisiaj z kolei chcąc upewnić się, że na drugiej nodze owego 'schorzenia' nie posiadam, okazało się, że jednak wychodzi na to, że również na prawej nodze mam takiego guzka, mam wrażenie jakby były one rozłożone symetrycznie, w tym samym miejscu mniej więcej przy obydwu piszczelach. Mój chłopak ma to samo, w dużo większych rozmiarach na zewnętrznej stronie prawej dłoni i wychodzi na wierzch również tylko przy napinaniu dłoni, ale powiedziano mu, że również jest to właśnie tłuszczak i nie ma powodów do zmartwień. Potrzebuję rady, jakiegoś możliwego wytłumaczenia na to co może to być, ponieważ na wizytę u lekarza niestety będę musiała trochę poczekać. Mam stwierdzoną nerwicę lękową i odkąd wyczułam tego pierwszego guzka zaczynam trochę wariować i wszystkie dolegliwości (włącznie z ostatnim bolącym kilkudniowym naderwaniem ścięgna lub chwilowe zdrętwienie nogi po siedzeniu w niewygodnej pozycji) przypisuje do tych guzków, zaczynam wmawiać sobie jakąś zakrzepicę, zatory, tętniaki, złośliwe zmiany nowotworowe i ogarnia mnie strach, że za chwilę umrę, mimo, że wszyscy mnie uspokajają, że to nic poważnego. Jakie są szanse, że to właśnie tłuszczak?