Co oznaczają napadowe bóle brzucha?
Mam 26lat od niemal roku zmagam się z napadami boli brzucha w okolicy żołądka lekko po przesunięty po prawej stronie. Ból pojawia się z nagle i w ciągu godziny zaczyna ból rozlewa się na cały brzuch i zaczynaja bolec plecy. Bol jest nie do wytrzymania, a towarzysza mu wymioty z częstotliwością kilkanaście razy na godnie. Objawy nie ustępują aż do interwencji w szpitalu lub karetki gdzie podają mi pyralginę i leki przeciwwymiotne dożylnie.
Epizody zdążają się średnio raz na 1-2 miesiąc. Przy ostatnim ataku okazało się że mam cukrzyce, a ból był spowodowany zapaleniem pęcherzyka żółciowego w którym nie ma kamieni. Każdy telefon na pogotowie czy wizyta w szpitalu to dla mnie koszmar. Jestem traktowana jak dziewczyna „z bólem brzuszka”. Ataki trwają po kilkanaście godzin do momentu aż dostanę kroplówka a ten czas mnie wykańcza bo ogromnie cierpię.
Czy cukrzyca mogą rozwinąć się przez chory pęcherzyk? I czy takie objawy są wskazaniem do jego usunięcia?