Co robić z tym bólem zęba podczas gryzienia?
Dzień dobry, 2 tygodnie temu zaczął boleć mnie ząb, ból był silny, zlokalizowany w okolicach dolnej prawej ósemki, ledwo przebijającej dziąsło (wyrżnęła się ponad rok temu i zatrzymała, myślałam, że znów zaczęła rosnąć ale coś ją blokowało), zaczęłam puchnąć, zrobił się szczękościsk. Udałam się do stomatologa, dał Dalacin C i Nimesil. W 2 dniu brania antybiotyku obok siódemki na dziąśle zrobiła się ropna gulka, która puchła tak bardzo, że nie mogłam zagryźć szczęki. W nocy chyba pękła bo nad ranem było już znacznie lepiej. W 5 dniu antybiotykoterapii wizyta u stomatologa, zdjęcie rtg, okazało się że to z siódemką jest coś nie tak, ciężko było stwierdzić, ząb był rozwiercany (lek. szukał przyczyny), założono trutkę oraz opatrunek tymczasowy. Po zatruciu ból tak silny jakby rozsadzało głowę, wrażenie zbyt dużej ilości nałożenego opatrunku naokoło zęba oraz na sąsiadującą ledwo przebitą przez dziąsło ósemkę, niemożność dokładnego zagryzienia. Opatrunek tymczasowy dotykał dziąsło, był pod dziąsłem, podrażniał je, bo swędziało. Teraz jest 7 dzień od zatrucia, a ja nie mogę gryźć tą stroną na której jest zatruty ząb (od początku unikałam jedzenia tą stroną), nie mogę mocniej zagryźć, jak coś dostanie się tam podczas jedzenia to aż mną zatrzęsie. Jak nie zagryzam i nie dociskam to nic nie boli (trochę swędzi). Czuję że ząb ten nie jest wyłączony ze zgryzu, jest odrobinę wyższy.
Czy tak ma być, czy to jest normalne? Czekać jeszcze 1,5 tygodnia do wizyty na której będzie leczenie kanałowe czy już dzwonić do gabinetu?