Co znaczy ta bezsenność i bezdechy?
Do zadania pytania skłoniła mnie kolejna, piąta z rzędu bezsenna noc... Ale po kolei. Pierwszy raz takie objawy miałem w lutym 2018r. - infekcja gardła i kilka bezsennych nocy z powodu bezdechu, potem sytuacja miała miejsce jeszcze kilka razy - były to krótkie epizody bez żadnych infekcji - tylko bezdechy i oczywiście chrapanie przy tym. Natomiast dzisiaj to jest koszmar. W trzeciej dobie po "zachorowaniu" udałem się w nocy na SOR bo psychicznie i fizycznie byłem tak wyczerpany, zresztą pojawiła się również panika i strach przed "zejściem". Lekarz określił to na ostrą anginę (penicylina, płukanka gardła i wziewny rozkurczowy na oskrzela, które były czyste). Gorączka pod 40 st. ustąpiła po 3 dobach zbijana paracetamolem, ibuprofenem i pyralginą. Po zaleczeniu wizyta u laryngologa z sugestią usunięcia migdałów co jeśli potwierdzi specjalista - uczynię. Martwi mnie jednak 5-ta noc bezsenności i bezdechów - czy laryngolog/pulmunolog pomogą mi wrócić do życia czy to już jest bardziej na tle zdrowia psychicznego?