Co zrobić z tak silnym bólem po ekstrakcji?
15.01.2021 miałem usuwaną górną 8-semkę, zabieg był bardzo szybki, ale jednak bolesny. Dzień po usunięciu bol był znośny jak to po usunięciu zęba, brak jakiś konkretnych objawów. Po 2 dniach pojawił się ból nie do zwalczenia ( w sumie trwał on prawie 2 tygodnie od zabiegu), przez żadne leki przeciwbólowe. Nasilający się głównie w nocy przy pozycji leżącej. Po pokazaniu się na kontroli lekarz stwierdził że są to dziwne objawy i że tak ma być. Niestety ból ciągle się nasilał, po kontakcie z swoją stomatolog prosiła o przyjechanie na kontrolę do niej. Na wejściu stwierdziła lekki szczękościsk przepisała antybiotyk oraz suchy zębodół.. I założyła lek na ranę po ekstrakcji zęba, ból nadal nie ustępował. Codziennie chodziłem na czyszczenie rany i zakładanie leku przeciwbólowego niestety to tez nic nie dało. Stomatolog wysłała mnie do chirurga szczękowego, który z koleji stwierdził że nie zauważa zmian wszystko wygląda w porządku i nie umie stwierdzić dlaczego tak się dzieje bo nie była przy zabiegu. Rtg miejscowe zębodołu tez nic nie ukazało (brak pozostałości po zębie/korzeniu). Prosiła o powrót do lekarza który usuną zęba. Ból nadal nie usuwał, pojawiłem się u lekarza który robił zabieg, i nada twierdził że to dziwne że tak mój organizm reaguje. Przepisał kolejny antybiotyk tym. Niestety dolegliwości nadal trwały... Moja stomatolog była przerażona, i nie wiedziała, jak mi pomóc konsultowała się z innymi specjalistami. Zaczęła ona podejrzewać uszkodzenie samej kości szczęki. Byłem na prześwietleniu tomografii 3D która nie wykazała żadnych uchybień. Kolejny chirurg tez nie wiedział jak pomóc, wykonał dokładne czyszczenie zębodołu, podejrzewał że zostały jakieś opiłki kości po zębie. Zlecił żeby kontynuować antybiotykoterapię, zlecił używanie żelu miejscowego przeciwbólowego i płukanki. Przez chwile było lepiej ale ponownie wrócił ból który narastał z dnia na dzień i był nie do zniesienia. W ten sposób trafiłem do szpitala, gdzie jest chirurgia szczękowa. Tam na początku zbagatelizowali sprawę ale zrobili później tomografię i morfologię. Kiedy na morfolgii - CRP wyszło ponad 100 zostawili mnie w szpitalu. Tej samej nocy w dniu przyjęcia w poczekalni SOR zacząłem bardzo puchnąć i pojawiły się duże problemy z przełykaniem. Dzień po przyjęciu miałem zabieg operację ropnia. Miał być on bardzo poważny: nacięcie wewnątrz ,zewnątrz i miała być wykonana tracheotomia z powodu bardzo dużego obrzęku. Na szczęści skończyło się nacięciem na szyi i wstawieniem 2 drenów tej samej średnicy. Początkowo stan lekko się poprawiał opuchlizna lekko zanikała. Lecz po 2 dniach ponownie pojawił się problem z przełykanie. Konieczna była kolejna operacja usunięcia ropnia (nawrócił 4cm ropień w przestrzeni skrzydłowo żuchwowej). Po drugim zabiegu stan polepszał się (1,5 tygodnia w szpitalu) Ale szczękościsk się utrzymywał ale był on na 2 palce . Po wyjściu ze szpitala przez tydzień codziennie jeździłem na czyszczenie ropnia (100km) do poradni twarzowo szczękowej, przez ten czas szczękościsk nadal był.
straciłem czucie od linii prawego kącika ust do podbródka i aż do skroni po prawej stronie policzka. Zlecono mi bym zaczął chodzić na rehabilitację po usunięciu drenów i kiedy rana się zagoiła. Na rehabilitacji początkowo lekko puszczał szczękościsk lecz po 2 tygodniach stanął on w miejscu i żadna forma rehabilitacji nie rozluźniała szczęki. Wróciłem do poradni z tym problemem. Tam zlecono mi początkowo USG węzłów chłonnych szyi, lecz zanim to trafiłem na konsultację z lekarzem na oddziale chirurgii szczękowo twarzowej. Zlecił on tomografię i badania krwi . Po tych badaniach i odpisie z radiologii lekarz stwierdził szczękościsk I stopnia, ubytek w warstwie korowej wyrostka zębodołowego szczęki od strony bocznej, nieregularne zgrubienia tkankowe, po resztkowe stany zapalne, nieco pogrubione: mięsień żwacz, skrzydłowy przyśrodkowy i boczny, ślinianka podżuchwowa prawa powiększone węzły chłonne w przestrzeni naczyń szyjnych i podżuchwowych, powierzchnia stawowa głowy żuchwy, nierówną z odczynami okostnymi - w przebiegu zmian zapalnych/pozapalnych.
Po tej konsultacji miałem się pojawić na kolejną kontrolę ( w tym czasie wrócił ból rano i wieczorem ) rozwarcie szczęki nadal na 1 palec. Dostałem ponownie antybiotyk Dalacin C oraz skierowanie na rezonans magnetyczny który będę miał za tydzień Ból niestety trochę wrócił... Ale jeżdżę co tydzień do tej Łodzi więc mnie oglądają ale tak na prawdę sami umieją stwierdzić co się dzieje