Czy antydepresanty mają wpływ na wagę?
Witam . Moje pytanie dotyczy leków przeciwdepresyjnych. W przeszłości brałam je przez dluzszy okres z przerwami . Wyjechałam do Islandii (chodzi o niedobór światła dziennego zaburzeni rytmu biologicznego) plus okres jesienny, stresu w pracy itd. w obawie przed osłabieniem nastroju zaopatrzyłam się w tabletki przeciwdepresyjne. Terapie przerwałam wczesną wiosną gdyż po wyjedzie do Islandii w której jestem przeszło rok zaczęłam tyc. Nieregularna praca. Wiek 30lat. tłumaczyłoby spowolniony metabolizm. Nieregularne posiłki raz praca dzienna za parę dni popołudniowo nocna - tycie. Jednak mimo chęci na slodkie. Nie uważam bym spożywała takie ilości by w kilka miesięcy przytyć 20 kilo. Robiłam badania. Kortyzol podniesiony . Prolaktyna dwukrotnie ponad podane normy. Zaburzenia miesiączkowania . Do 3 miesiecy. Zmiana pracy na bardziej sprzyjająca stanu psychicznemu pomogła. Miesiaczki aż tak się nie opóźniały ale wyniki prolaktyny wciąż podniesione dwukrotnie. Po teście na prolaktynę po podaniu leku > 200 (jakichkolwiek jej jednostek pomiaru) . Do sedna chodzi o to, że leków nie brałam od przeszło pół roku i zaczęłam z polecenia endokrynologa stosować siofor. Bo rzekomo miał pomóc w obniżeniu wagi plus dieta 1500kcal bezwzgledu na tryb pracy i aktywność dobowa. Schudłam 7 kg w miesiąc. Obecnie waga zatrzymała się . Czuje przypływ negatywnych emocji i stanow...czuje (po latach prawie 10 że nadchodzi depresja i jestem wciąż senna osłabiona i sfrustrowana ) i chciałam zacząć brać leki w które zaopatrzył mnie lekarz (w razie wystąpienia tych stanów w tym okresie ...) . Jednak boje się że będę miała problem znów z waga. Mam 170 wzrostu i wazylam 80kg przeszło. (Wcześniej będąc dobrze zbudowana umięśniona kobieta trenująca) . Teraz gdy tryb pracy uniemożliwia mi regularne ćwiczenia a nastrój pozbawia chęci do czegokolwiek (plus życiowe sprawy potęgujące ten stan i wprawiające w niego :( ) boje się że gdy zacznę stosować leki przeciwdepresyjne -andepin- fluoksetyna , znów zachamuje organizm i zacznę tyc. Uważam też , czytałam anglojęzyczne wypowiedzi i opinie , że podniesioną prolaktyna jest wynikiem zażywania owych leków i od tego się tyje lub przy diecie jakiejkolwiek aktywności - wstrzymuje. (Jestem za granicami kraju nie mam możliwości kontaktu z lekarzami prowadzącymi...) Kiedyś cierpiałam na zaburzenia odżywiania a wygląd mój był niezmiennie ważny, przy mej budowie wprawiający w kompleksy i napędzający negatywne samopoczucie. zebrałam siły by z tym walczyć (przejść na radykalną dietę i postawić się tak ogromnej ilości kg w tak krótkim czasie ) . Boje się że zarzywajac znów antydepresanty pogorsze poziom prolaktyny i walkę z kilogramami. Wolę wrócić do wagi niż ryzykować . Samopoczucie też ważne :( czy ktoś może mi kategorycznie doradzić? Nie czuje się dobrze w swoim ciele, nie znalazłam innych przyczyn oprócz prolaktyny po Wieluniu badaniach (podejrzenia tarczycy, jakieś guzki mimo niby normalnych wyników tarczycy hormonów , bez określenia cyklu bo spóźniające się miesiączki ...ciężko określić cykl, podejrzenia policystycznych jajników, ale niby mimo ilości pęcherzyków w jajnikach to niby nie to...). Czy tylko moja psychika jest problemem. :( Czy niewłaściwie lekarze. Proszę o pomoc. Nie chcę przechodzi zaburzeń odżywiania i poczucia bycia " nikim' grzecznie mówiąc przez całe życie. Proszę o pomoc.