Czy bez podania środków cieniujących zrobiono mi na pewno badanie TK głowy?
Witam serdecznie, jestem 45 letnią kobietą, objawy menopauzy czasami dają o sobie znać. Uderzenia gorąca, cztery dni temu obudziłam się z potwornym bólem z tylu głowy, zażyłam i****, ale niewiele pomogło, po ok 4 godz. miałam bardzo obfity krwotok z nosa, trochę ulżyło, ale pozostał dość ostry ból głowy po lewej stronie głowy i szumy w uszach. Mój lekarz skierował mnie do szpitala, tam zrobiono mi różne badania i rtg klatki piersiowej oraz przygotowano do badania TK głowy (miałam być na czczo, podano mi wieczorem i rano po 5 małych czerwonych tabletek). Mam bardzo niewidoczne żyły i był problem z założeniem wenflonu. Na badaniu tk leżąc już w komorze głowę mi ustawili zabezpieczyli i przez wenflon chcieli mi podać coś, ale wenflon był zatkany, czy coś takiego. Usunęli go i chyba z 5 razy próbowali wkuć się na nowo, niestety nie udało się i w rezultacie nie podano mi nic. Myślę, że chcieli podać żel cieniujący. Proszę mi powiedzieć, czy na pewno zrobiono bez tego środka badanie. Lekarz prowadzący powiedział, że wynik jest dobry. Ja przebywam w Irlandii tutaj robiłam te badania, bariera językowa, nie wszystko rozumiałam, pomimo, że mój angielski jest chyba dobry. Bóle głowy ustąpiły, ale pozostał szum w uszach i bardzo boli mnie kark, szyja z tyłu, trudno mi utrzymać głowę prosto. Jak spuszczę głowę, to nie boli tak bardzo. Ogólnie czuje się osłabiona i bolą mnie mięśnie, martwię się, czy wszystko w porządku. Może czegoś nie zrozumiałam. Bardzo dziękuję za pomoc i dobrą radę, co mam dalej zrobić? Pozdrawiam serdecznie.
