Czy HPV może wyleczyć się samoistnie?
Czy badanie PCR na HPV wykryje wirusy, które w przeszłości uległy samoistnemu wyleczeniu (podobno większość ulega)? Czytałem wypowiedzi, że nawet po usunięciu kłykcin i kilku miesiącach abstynencji, badanie PCR miało negatywny wynik i nie wiem na ile to jest wiarygodna wypowiedź, bo wydawało mi się, że wirus, który się raz wprowadził do organizmu zostaje z nami na zawsze... Czy w takim razie można mówić o podziale, że większość wirusów "znika" zupełnie w ciągu 2 lat od pojawienia się i staje się niewykrywalna, a mniejszość może zostać na dłużej aktywna lub w uśpieniu? Pytam, gdyż od ponad roku byliśmy zmuszeni z dziewczyną żyć daleko od siebie i zastanawiam się nad badaniem na HPV (teraz i porównawczo za jakiś czas), aby sprawdzić czy była wierna i kontynuować taką taktykę później. Jeśli mogłoby być tak, że np. ewentualny wirus wyprowadził się ode mnie a od niej jeszcze nie to taka zagrywka nie byłaby wiarygodna, chyba, że zacznę badania już po tym jak się teraz spotkamy i będę sprawdzał np. co pół roku. Czy takie sprawdzanie ma sens przy innych badaniach, gdzie chyba większość to infekcje bakteryjne (podobno też wprowadzają się na dłużej bezobjawowo)?