Czy jest możliwe, aby testy pokazywały ciążę, a jej nie było?
Witam. Od paru lat brałam tabletki hormonalne (Y***). 16 maja zaczęłam normalnie nowe opakowanie tabletek, wziełam 3 i odstawiłam, czyli 16, 17, 18 maja brałam tabletki, a 19 maja już zaprzestałam. 22 maja wystąpiło plamienie, a 23, 24, 25 miałam obfity okres i od tej pory już okresu nie dostalam.
30 czerwca byłam u ginekologa, który potwierdził, że ciąży nie ma, tylko że jest puste jajeczko w jajniku i nie doszlo do zapłodnienia, miało wtedy 3 cm. Przepisała mi tabletki D***. Brałam je 2 x przez 6 dni. Miały mi wywołać okres. Bylo lekkie plamienie (kolor lekko brazowy, bardzo delikatny). Od tamtej pory robiłam test ciążowy - był negatywny, ale po ok.3 tygodniach zrobilam kolejne testy, 27 i 28 lipca - oba są pozytywne. Planuję jeszcze zrobić test jutro (30 lipca). Te testy, które robiłam były najtańsze, a teraz kupiłam droższe, lepsze.
Czy to ma jakiś wpływ na wynik? Czy jest możliwe, aby testy pokazywały ciążę, a jej nie było? Czy tabletki D*** mogły mi coś zrobić, że testy są pozywtywne? Czy to po prostu na 100% ciąża? Żyję w kraju, gdzie USG robią dopiero od 3 miesiąca, więc proszę o poradę: co zrobić aby mieć 100% pewności, czy to ciąża? Proszę o szybką odpowiedź.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.