Czy konieczne jest usunięcie zęba u 39-letniej osoby?
Witam, w listopadzie zeszlego roku zrobilem wypelnienie szostki na dolnej szczece. Po jakims tygodniu okazalo sie ze czesc dziasla po wewnetrznej stronie zostala mocno uszkodzona i samoistnie obumarla i odpadla. Zab od poczatku byl bardzo wrazliwy, jednak bolal tylko przy kontakcie z zimnym badz goracym posilkiem. Tydzien temu zaczal bolec regularnie i prawie calodobowo. Zglosilem sie do dentysty, ktory zrobil skan zeba i stwierdzil ze wypelnienie nie ma wad, w zebie nie ma stanu zapalnego i wypelnienie w sumie nie dotyka miazgi. Stwierdzil tez ze nie chce od razu "zabijac" zeba. Dostalem na recepte paste Durphat 5000 i zalecenie aby maksymalnie dbac o hygiene jamy ustnej, regularnie uzywac tej pasty i dac zebowi szanse jeszcze sie zregenerowac. Problem polega na tym ze zab dalej boli, pielegnacja jamy ustnej jak i samo jedzenie jest tortura. Zab naprawde reaguje maksymalnie na dotyk. Czy jest szansa ze bol zeba i nadwrazliwosc ustapi? Po jakim czasie nalezy uznac ze przypadek jest beznadziejny i zadecydowac o "usmierceniu" zeba? Czy sa moze jakies alternatywne sposoby na odbudowanie dziasla badz osloniecie zeba w celu wyeliminowania nadwrazliwosci?
