Czy mam zdrowe serce?
Kiedyś miałam coś co wskazywało na zawał, około 16 lat temu, jakaś zapaść może, to było straszne, myślałam, że umrę. Nie byłam wtedy u lekarza. Jakoś się to potem rozmyło, choć byłam bardzo długo osłabiona, minęły lata, ale serce często mnie bolało. Ostatnio byłam u kardiologa, miałam wysoki puls, dostałam B***, który odstawiam, bo mój puls wrócił do normy, niemniej jednak moje serce daje mi popalić, nieraz czuję duszący, dławiący ból, promieniujący od nadbrzusza do klatki piersiowej, dzieje się to najczęściej w nocy, choć nie zawsze, towarzyszy mu lęk, częstomocz. Okropne! W ubiegłym roku robiłam USG serca, nic nie wykazało, w tym badanie holtera, wykazało tylko wysoki puls, dostałam więc leki. EKG też w normie. Ale te ataki, o których piszę, występują dość często. Czy mogą to być objawy na tle nerwicowym? Boję się, że mam coś z sercem. Jeżeli to był zawał wtedy, to czy obecne badania mogą go wykazać?