Czy mogło dojść do jakiegoś urazu u córki?
Moja córka 2 miesiące temu upadła z łóżka ok 50 cm, nie widziałam jak to się stało, leżała twarzą do podłogi, wykładzina, rączki miała pod sobą, zaczęła płakać wzięłam na ręce i ja uspokolsm w miarę szybko, żadnego guza, zaczerwienienia, niczego, sądziłam że się zsunela bardziej niż spadła, przez 2 godziny zachowywała się jak zwykle potem położyłam ja spać spała ok 1 godziny, gdy się obudziła była trochę zaspana, dlatego że za krótko spała jak na jej pory, chwilę się pobawila, potem próbowałaś m ja uspac zrobiła się markotna sądziłam że pewnie coś sobie stlukla, przed zaśnięciem krótko płakała, troszkę się prezyla po czym zasnęła na ok 4 godziny, ppnobudzeniu bawiła się, choć zbytnio oprócz piersi nie chciała jeść, i tak miałam z nią wcześniej problem by coś zjadła, na drugi dzień pojawił się lekko wyciek krwi z noska, potem powtórzył się kolejnego dnia tzn w nocy. Co mogło się wydarzyć? Usg ciemiaczko ok, laryngolog ok, dno oka ok. A co oznaczała krew po tym czasie? Teraz minęły 2 miesiące i krwawienie się powtórzyło? Czego jest konsekwencją? Co jest nie tak? Rtg nie wykonano.