Jak rozwiązać problemy związane ze snem trzymiesięcznego niemowlęcia?
Witam,
Jestem mamą trzymiesięcznego, pogodnego i zdrowego niemowlęcia. Jedyny, poważny problem, jaki z nim mamy dotyczy snu. Jako noworodek zasypiał po karmieniu, po odbiciu, w nocy tych karmień było kilka, nawet co dwie godziny, jedynie po kąpieli przesypiał dłużej, nawet cztery godziny. Zdarzają się obecnie noce, że śpi po kąpieli i karmieniu nawet 4 - 5 godzin, po czym następne 2 - 3 godziny. Na ogół jednak śpi tylko 45 minut i się wybudza. Zaczyna pojękiwać, a potem płakać. Trzeba go wziąć na ręce i pokołysać. Czasem pomiędzy zaśnięciem, a pierwszym karmieniem są 3 -4 takie pobudki. Zasypia tylko przy piersi. Próba nakarmienia go przed kąpielą i uśpienia na rękach skończyła się trwającym godzinę atakiem płaczu i napinania się. Jak z jakiegoś powodu nie uśnie tuż po karmieniu, przy piersi, też jest płacz, wyginanie się, prężenie. Podobnie jest z zasypianiem po karmieniu w nocy. Czasem jest 10 minut jedzenia, a potem 40 minut usypiania wyginającego się i płaczącego niemowlęcia. Nad ranem wybudza się o 5 - 6 i wcale nie chodzi o głód, bo próby nakarmienia go kończą się wypluwaniem piersi (gdy zaczyna płynąć mleko) i płaczem. W żaden sposób nie mogę go wtedy uśpić. On się denerwuje, płacze, bo jest śpiący. Nie pomaga noszenie na rękach, smoczek, kołysanie w łóżeczku.
Podobnie jest w dzień - zasypia najczęściej na spacerach w wózku, czasem po chwili płaczu, czasem po kilku minutach. Budzi się po 40 minutach, chyba że cały czas rusza się wózkiem. Budzi się z płaczem, w większości przypadków udaje się go ponownie uśpić i wtedy już śpi nawet dwie godziny. Najgorzej jest jak nie można wyjść na spacer - wtedy zasypia na rękach po kilkunastu lub kilkudziesięciu minutach marudzenia, gdy jest już zupełnie nieprzytomny. Gdy zaśnie, trzeba mu przytrzymywać rączki, bo gwałtownie nimi rusza i się wybudza. Śpi ogólnie niespokojnie, zarówno w dzień, jak i w nocy. W nocy śpi ciasno zawinięty, ale zawijam go dopiero gdy zaśnie, odkładając do łóżeczka. W dzień to zawinięcie nie pomaga, budzi się po 45 minutach, choć wcale nie jest wypoczęty. Czasem uda mi się go uśpić, czasem nie - wtedy jest bardzo marudny, bo jest niewyspany. Mimo, że jest śpiący, nie może zamknąć oczu. W nocy karmię go po ciemku, wieczorem staram mu się jakoś zasłonić oczy, w dzień wywołuje to płacz. Mam wrażenie, że problem dotyczy nieumiejętności samodzielnego zaśnięcia, w tym po wybudzeniu, ale nie wiem, jak go rozwiązać.