Czy mogło dojść do uszkodzenia żołądka?
Dzień dobry, mam 20 lat i ponad 3 tygodnie temu byłem na imprezie na której popiłem dość dużo alkoholu. Dodam, że tego dnia również bardzo dużo zjadłem, wpychając w siebie niemalże na siłę jedzenie. Dwa dni później poczułem ból brzucha w okolicach pempka (nie promieniujący, skupiony tak jak napisałem w okolicach pempka bardziej lewa strona jamy brzusznej), dostałem mdłości (mimo tego do dzisiaj ani razu nie zwymiotowałem) oraz nie miałem zbytnio apetytu. Ponadto zauważyłem, że miałem i mam czasem dziwne zawroty głowy przy najprostszych ruchach. Tydzień temu byłem u lekarza rodzinnego który stwierdził, że mam albo zapalenie trzustki albo doszło do podrażnienia błony śluzowej żołądka. Zostałem skierowany na wykonanie USG i badanie krwi i moczu. Zostały mi również zapisane tabletki dojelitowe Nolpaza po których braniu poczułem się trochę lepiej. Badania USG wykazały, że trzustka, wątroba, śledziona jak i pęcherz moczowy są nienaruszone. Lekarz który wykonywał mi badanie powiedział, że na USG ciężko zobaczyć stan żołądka. Badania krwi jak i moczu wyszły pozytywnie, nie było niczego co było ponad lub poniżej normy. Ponadto od 5 dni zażywania tabletek wrócił mi jako taki apetyt. Wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że od 3 dni ten ból który myślałem, że zanika po mału znowu jest taki 'bardziej wyczuwalny'. Co robić w takim wypadku?
