Czy możliwe, że pierwsze plamienie było implantacyjnym?
Witam!
Moje pytanie będzie dość obszerne, ponieważ męczy mnie kilka niepewności.
Zacznę od tego, że od 1,5 mies. jestem na diecie- może nie jakiejś restrykcyjnej, ale zmniejszyłam ilość spożywanych słodyczy i tłuszczów spory stres.
Mój cykl waha się przeważnie od 29-31 dni, dni płodne przypadały mniej więcej w połowie 2 dni.- wnioskuję po obserwacjach śluzu, miesiączki zazwyczaj mam bardzo bolesne.
W 17 dniu cyklu- licząc od pierwszego dnia miesiączki, uprawiałam z partnerem przerywany seks bez zabezpieczenia. dokładnie tydzień później -24dc-dostałam delikatnego, jednodniowego, różowego plamienia- nic nie bolało.
w dzień spodziewanej miesiączki- 31dc- ponownie uprawialiśmy z partnerem seks bez zabezpieczenia, z wytryskiem. miało to miejsce również w 38 dc, kiedy okres już sie spoźniał.
Po 4 dniach, kiedy spóźniał mi się okres, wykonałam test ciążowy- wynik negatywny. robię je od 2 tygodni systematycznie- producenci pewni się cieszą - ale wynik zawsze jest negatywny. oprócz tego, kiedy w 30 dc wypiłam 3 drinki, obudziłam się w nocy i wymiotowałam- nigdy mi się to nie zdarzyło. plus od tygodnia, przeważnie wieczorami miewam skurcze w podbrzuszu, przypominające nadejście miesiączki, mają one delikatniejszą formę, niż w m.
Dzisiaj rano byłam oddać krew na bete- ale wynik dopiero jutro rano.
stąd moje pytania :
1. czy możliwe, że pierwsze plamienie było plamieniem implatacyjnym, a testy nie wiedzieć czemu pokazują wynik negatywny mimo ciąży ?
2. czy może poprzez dietę i stres przesunęła mi się owulacja i miała miejsce 2 tyg później, kiedy doszło do pełnego stosunku? i w tym wypadku testy jeszcze nie wykrywają ciązy- nie mam pojęcia dlaczego, ale nie moje skojarzyć sobie akurat w tym miesiącu, kiedy wypadł śluz, przypominający ten płodny... stąd pytanie:
3. czy możliwe, ze w wyniku stresu i odchudzania okres płodny wgl nie wystąpił i nici z dzidziusia ?
dziś mam 47 dc.
do lekarza zapisana jestem na najbliższy poniedziałek.
pozdrawiam - pełna nadziei K