Czy napadowe bóle głowy wskazują na jakieś konkretne schorzenie?
Dzień dobry,
Od dosłownie paru dni napadają mnie nagle bóle głowy. Są silne, zaczynają się nagle i jakby z tylu głowy, później „rozlewają” się na całą głowy. W ostatnim czasie zaczęłam chodzić na siłownie i to tam najbardziej doskwiera mi ten ból. Robiąc ćwiczenia siłowe, zaczynam nagle czuć ostry ból, który przechodzi po paru/ parunastu minutach po zaprzestaniu ćwiczeń.
Tak samo jest podczas stosunku z partnerem - w pewnym momencie bol jest tak silny, ze musimy przerwać stosunek, a ja przez kilkanaście minut muszę leżeć i trzymać się za głowę z obawą, że zaraz eksploduje. Zresztą to właśnie w tej sytuacji pierwszy raz odczułam ten ból. Później jest już dobrze - nadal odczuwam delikatny ból, ale jest on nie do porównania z wcześniejszym.
Mam 21 lat, ważę 96kg przy 173 cm wzrostu. Niedawno zdiagnozowano u mnie Hashimoto i niedoczynnosc tarczycy. Mam również podejrzenie o PCOS, ale jestem w trakcie badań - na razie wyszły jedynie torbiele na jajniku oraz zbyt wysoki testosteron. Miałam również mierzone już parę razy w życiu ciśnienie i zawsze było lekko podwyższone - dokładnie nie pamietam, ponieważ jako nastolatka nie zwracałam po prostu na takie rzeczy uwagi.
Czy ból ten może mieć coś wspólnego z resztą moich problemów zdrowotnych, wyżej wymienionych? Wskazuje on na jakieś konkretne schorzenie? I do jakiego lekarza powinnam się udać, by dowiedzieć się czegoś więcej?