Czy pieczenie w brzuchu wynika z antybiotykoterapii?
Mam 37 lat w listopadzie 2017 r zaczęło boleć mnie prawe jądro udałem się do lekarza rodzinnego lekarz zdiagnozował zapalenie najądrza zlecił badanie USG i przepisał antybiotyk doxycyklina tzf i oczywiście tabletki osłonowe. Przez okres 10 dni zażywałem przepisane tabletki. Od razu zaznaczę, że zażywałem równocześnie antybiotyk z tabletkami osłonowymi. Z tego co się dowiedziałem popełniłem błąd przy zażywaniu tabletek osłonowych ponieważ powinienem zażywać je po lub przed antybiotykiem. Pod koniec kuracji antybiotykowej odczułem dziwne pieczenie w brzuchu po lewej stronie trwało to kilka dni i opuściło. Po zakończeniu kuracji antybiotykowej ponownie udałem się na wizytę kontrolną. Przedstawiłem lekarzowi jak wygląda sytuacja tzn. odczuwałem lekkie pieczenie przy oddawania moczu ten przepisał mi furaginę. Pod koniec grudnia ponownie odczułem pieczenie z lewej strony brzucha oraz zaparcia, nie był to ból nie do wytrzymania ale był bardzo uciążliwy. Czasami zdarzało się, że miałem problem z oddaniem stolca, raz miałem zatwardzenie a raz tzw luźny stolec tzw papkowaty. Nie zauważyłem, żeby w stolcu była krew. Udałem się do lekarza rodzinnego który stwierdził, że zaburzyłem florę bakteryjną i to jest tego przyczyna. Przepisał mi Tribux Forte oraz Multilak symbiotyk oraz tabletki na uspokojenie ponieważ może to być też związane ze stresem. Po czym zalecił wybrać tabletki i jeśli objawy nie ustąpią zgłosić się na ponowną wizytę. Właśnie kończę zażywanie przepisanych tabletek, generalnie nadal odczuwam opisane objawy z tym, że czasem nic mnie nie boli a na drugi dzień znowu zaczyna choć bule te są słabsze. Od razu zaznaczę, że umówiłem się już na kolejną wizytę do specjalisty. Moje pytanie brzmi czy opisane objawy mogły być spowodowane zażywanym antybiotykiem w sposób nieprawidłowy i może to trwać tak długo.