Czy pobyt w szpitalu jest zagrożeniem dla dziecka?
Witam. Mam ważne dla mnie pytanie. Mam córeczkę ktora ma niecałe 3 miesiące. Trafiliśmy do szpitala ponieważ miała tak gęsta ślinę że się nią zaksztusila i się dusiła. Na pogotowiu przyjęli nas na oddział zrobili zdjęcie RTG i na zdjęciu wyszy delikatne zmiany określone jakoś zapalne ale pod znakiem zapytania czyli nawet nie wiadomo czy to zapalenie ale z tego względu że jest to tak małe dziecko zostawili ja w szpitalu i na wszelki wypadek podano antybiotyk. Zostalismy położeni na salę gdzie jest 7 letnia dziewczynka. Następnego dnia po przyjęciu dowiedziałam się że dziewczynka ma bardzo wysoką gorączkę bardzo duże zmiany skórne (różnego rodzaju plamy na ciele) zawroty głowy i chyba wymioty. Została przyjęta do szpitala diagnozowali ja ale nie znaleźli jaka to bakteria podejrzenia były różne np zapalenie opon mózgowych. mija już 3 doba a jej czynniki zapalne caly czas rosną. Na początku lekarze nie chcieli diagnozować co to za wirus czekali aż samo przejdzie, jednak jak czynniki zaczęły rosnąć zdecydowali się jednak na badania. Wracając do mnie boję się o moją małą córeczkę nie wiem może źle uważam ale póki nie zdiagnozowali co to za wirus powinna przebywać w izolatce. Lekarz bagatelizuje sprawę mówić że moja córeczka jest większym zagrożeniem dla tej 7 letniej dziewczynki niż ona dla mojego dziecka. Proszę o poradę jestem bezradna nie znam się a lekarze mnie bagatelizują.