Czy podwyższone TSH i mała tarczyca mogą powodować takie zawroty głowy?
Od 3 tygodni zmagam się z zawrotami głowy. Są to zawroty stałe. Nie ma uczucia wirowania, tylko taka niepewność w głowie. Odwiedziłam już laryngologa - badanie ok, zrobiłam rtg kręgosłupa (fizjologiczna lordoza szyjna), oraz zrobiłam badanie tarczycy. TSH 3,8, objętość tarczycy na usg 9ml. Prawidłowa echogeniczność, jednorodna echostruktura. Czy podwyższone TSH (ale w granicach normy) i mała tarczyca mogą powodować takie zawroty głowy? Czy przyczyn raczej należy szukać u neurologa?