Czy powinnam się stresować?
Witam, mam 25 lat, choruje na niedoczynnosc tarczycy na tle choroby hashmito. Od wielu lat stosuje antykoncepcje hormonalna w postaci tabletek Madinette. Mam jedno nurtujące pytanie. Przejdę do rzeczy.
A więc w pazdzierniku tego roku, mialam dwie potyczki w przyjmowaniu tabletek, a mianowicie dnia 24 pazdziernika przyjęłam 9 tabletke z blistra o godzinie 21 jak zawsze przyjmuje, ale niestety o godzinie 2 w nocy wymiotowalam, dodatkowo przez swoja nieuwagę pominelam 10 tabletke i przyjęłam ja wraz z 11 po upływie 24 h o godzinie 21. Nastepne tabletki do końca blistra przyjmowałam prawidłowo. Niestety 31 pazdziernika, czyli 5 dni po potyczkach odbyłam stosunek, który nie zakończył się we mnie. Stosunek odbyl sie po przyjęciu 16 tabletki. Krwaiwenie z odstawienia wystąpiło na 3 dzien po odstawieniu pigułek, czyli 9 listopada. Trwalo 4 dni bylo skape, jak zawsze (mam tak od ponad roku) w dzien spodziewanej miesiączki wykonałam test ciazowy plytkowy-wynik negatywny. Dzis mija 26 dzien od stosunku, wykonałam test rano, wyniki również negatywny. Dodam, że dobrze się czuje, ale potwornie stresuje się, że mogę być w ciazy, ponieważ juz raz przezylam taka sytuacje, kiedy wierzyłam w to, że w niej jestem mimo zapewnien lekarzy. Bardzo ciezko to przezylam i czuje, ze znowu wpadam w błędne koło. Stąd moje pytanie, czy test z porannego moczu po tylu dniach moge uznać za wiarygodny? Czy powinnam sie stresować? Rok temu w podobnej sytuacji doznałam załamania nerwowego z powodu nie chcianej ciazy i czuje znowu to samo. Bede wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam.
