Czy powinnam udać się do lekarza z problemami jelitowo-żołądkowymi?
Witam,
od jakiego czasu mam problemy z trawieniem jedzenia. Często boli mnie dół brzucha (okolice jelit), ból jest silny i skurczowy. Do tego stopnia silny, że robi mi się słabo. Biegnę do toalety, okazuje się, że mój stolec jest rzadki, widać fragmenty jedzenia, tak jakbym w ogóle nie trawiła. Nie jest to biegunka, wystarczą bowiem 2 wizyty w toalecie.
Później jest mi słabo, mdło. Po kilku godzinach wracam do siebie. Nie wiem dlaczego tak jest. Czasem zdarzało mi się to po spożyciu mleka. Od jakiegoś czasu mleka nie pije, a i tak miewam takie napady - 2-3 razy w miesiącu. Powoli zaczynam mieć wstręt do jedzenia, na to wygląda, że mogę jeść tylko kaszki i warzywa na parze. Wtedy je trawię, nic mnie nie boli.
Jak zjem "bogatszy" posiłek, mój brzuch wydaje dźwięki jakby mieszkało w nim ufo. Często miewam też wzdęcia, jakby się coś psuło. W ciągu roku miałam dwie kuracje antybiotykami, może dlatego tak się dzieje? Proszę mi powiedzieć do kogo powinnam udać się z takimi objawami? Czy może to być alergia na jakieś pokarmy? Dolegliwość jest bardzo uciążliwa, bo zaczynam mieć obawy przed wszystkim, co jem.