Czy to grypa czy inny wirus? - proszę o poradę
Witam serdeczne. Mam 33 lata, bardzo rzadko choruję, staram sie często robić badania i nie mam żadnych przewlekłych chorób. W środę wieczorem położyłam się spać zdrowa, a rano po obudzeniu czułam się cała obolała, nie miałam apetytu, nawet miałam lekkie mdłości i ogólnie byłam osłabiona. Bolały mnie mięśnie, plecy, nogi. Brałam leki przeciwbólowe i przez jakiś czas było lepiej, ale wieczorem do tego doszła gorączka, a raczej stan podgorączkowy. Myślałam, że to początek grypy, więc najadłam się na noc czosnku, wypiłam gorącą herbatę z miodem, wymoczyłam nogi w gorącej wodzie, zażyłam lek złożony i poszłam spać. W nocy pociłam się, temperatura 37-37,2 stopnia. Rano było lepiej, ale zaraz znowu czułam się obolała, zimno mi się zrobiło i podwyższyła temperatura. Znów wzięłam lek złożony i przez chwilę było lepiej i za jakiś czas to samo. Nie wiem co mi jest, bo nie mam kataru ani kaszlu, nie boli mnie gardło, głowa też nie, tylko ogólnie czuję się trochę rozbita, obolała, a najbardziej bolą mnie plecy u dołu. Czy to jakiś wirus, czy może być coś poważniejszego? Jestem bardzo "wrażliwa" na tle chorób i byle gorączka, ból czy złe samopoczucie – ja zawsze myślę o najgorszych chorobach. Zawsze czytam dużo w internecie i często doszukuję się poważnych chorób. Dlatego proszę o fachową poradę. Z góry dziękuję i pozdrawiam.