Czy to może być poważne zakażenie?
witam.
jestem trochę w niepewności co mam zrobić, gdyż kilka dni temu wróciłam z meksyku. w ostatni dzień wylotu wyskoczyła mi coś na ustach. myślałam ze to może ,zimno’ ale z godziny na godzinę wyglądało to coraz gorzej. następnego dnia obudziłam się i wyglądało to nie najgorzej. kolejnego dnia natomiast stan bardzo się pogorszył. policzek i szyja mi lekko napuchla. a z tego miejsca na ustach zaczęła lecieć ropa. postanowiłam pójść do apteki (w angli) osoba pracująca ta natychmiast kazała mi zgłosić się do lekarza bo raczej jest to zakażenie. dostałam antybiotyk. rana na ustach następnego dnia wyglądała znacznie lepiej. z dnia na dzień zaczął się poprawiać stan moich ust. dziś praktycznie było ledwo widoczne. przy jedzeniu obiadu, zaczęłam odczuwać dyskomfort. usta zaczęły mi mrowić i pulsować. z tego miejsca zaczęła lecieć mi krew. próbując zatamować lecąca krew czułam jak rośnie mi ,bąbel’ który nieświadomie przebijam dotykając chusteczka. zaczęło krwawić więcej, ale poczułam lekka ulgę gdyż bąbel zniknął. po minucie krew przestała lecieć i znów poczułam dyskomfort i bąbel znów urósł. zostawiłam to. nie boli mnie to, ale wyglada to jakby się zrobił mały krwiak. bąbel mały zostal. czuje ze w nim jest krew. jest dość miękki. ale staram się nie używać za dużej siły żeby znów tego nie przebić. martwię się teraz czy to coś poważnego. antybiotyk koncze brać dopiero w piątek..
oczywiście jutro jeśli stan się nie poprawi mam zamiar isc do rodzinnego lekarza. ale nie wiem czy mam się martwić czy to coś poważnego czy nie.
proszę o jakakolwiek podpowiedz bo stresuje się, ze może to być jakieś brzydkie zakarzenie.
czekam na jak najszybsza odpowiedz.
pozdrawiam
sonia