Czy to może być wina leków?
Witam. Mam 23 lata, mieszkam w dość dużym mieście i od jakiegoś czasu mam zdiagnozowaną hiperprolaktynemie z makro gruczolakiem przysadki mózgowej (łykam bromocorn 5mg około godziny 19) jak i lekką niedoczynność tarczycy (tu mam euthyrox 50 około 24), dodatkowo pół roku temu miałem wycięte migdały.
Od około 2-3 miesięcy zmagam się z dziwną sytuacją, mianowicie w okolicach godziny 22 do godziny 3 rano mam całkowicie zatkany nos. Nie jestem w stanie w ogóle oddychać nosem. Pomaga mi wtedy Acatar ale no nie chcę go stosować bo ponoć uzależnia i następnego dnia boli mnie po nim nos. Niby pierdoła ale jednak mocno odbija się to na jakości mojego snu.
I stąd pytanie czy to może być wina leków np. tego bromocornu? Nie chcę i chyba nie powinienem testować czy odstawienie go mi pomoże :/
a jako tako testowałem już czy to otoczenie i dieta. Pytam też tutaj dlatego by nie zawracać tym głowy lekarzowi rodzinnemu w okresie chorobowym takim jak teraz.