Czy to na pewno skaza?
Witam, mam 3-miesięczną córkę, około 6 tyg. wykryto u niej skazę na mleko - miała bardzo dużą ciemieniuchę na główce i bardzo suchą buzię, przeszliśmy na inne mleko, powyższe objawy miały całkowicie zniknąć po około miesiącu stosowania specjalistycznego mleka. Niestety tak się nie stało. Córka nie dość, że całą buzię ma cały czas czerwoną i suchą to także jej rączki są suche, dłonie, nóżki, stópki. Powoli zaczyna mieć także suchy brzuszek i plecki, skóra za uszami także jest bardzo sucha i czerwona, dziecko ciągle wodzi rączkami po buzi i uszach bo ją to zapewne swędzi. Te objawy dodatkowo, średnio co 2 tygodnie się nasilają, pojawia się do tego także wielka ciemieniucha na całej głowie - płaty wielkości 1 groszówki i mniejsze na czole. Dziecko jest od samego wykrycia skazy natłuszczane różnego rodzaju kremami i maściami. Jest także kąpana w emulsji, całe jej ciało po kąpieli i co kilka godzin jest smarowane kremem. Od 2 tygodni dostaje krople, żeby troszkę jej ulżyć w tej alergii ale poprawy jakoś nie widać. Od tygodnia zaczęła również robić po kilka kupek dziennie - nawet po 4-6, rano jest ona ciemnozielona a następne są już żółtawego koloru, wcześniej robiła po jednej kupce, nocami cały czas się kręci i macha rączkami po buźce. Nie wiem co robić, lekarze każą mi natłuszczać, podają coraz to inne nazwy kremów, które nie pomagają. Tak mi szkoda mojej córeczki, od samego początku ma ciężkie życie, urodziła się z ciężką zamartwicą, dostała tylko 2 punkty w skali Apgar. Proszę nam pomóc. Z góry bardzo dziękujemy!