Czym zwalczyć gorączkę, mocne dreszcze, poty, nudności?
Dzień dobry,
mojego narzeczonego bolało gardło i miał gorączkę, po ok. 3 dniach wszystko ustąpiło oprócz lekkiego kaszlu. Zaraziłam się od niego chorobą. Najpierw zaczęłam troszkę kasłać ale czułam się bardzo dobrze, oprócz tego, że miałam niechęć do jedzenia przez cały dzień, a wieczorem za to zjadłam tłusty posiłek. Potem zwaliło mnie z nóg. Gorączka, mocne dreszcze, poty, nudności, ostry ból głowy na całym płacie czołowym, bóle mięśni, ciężka głowa, spowolnione myślenie, mówienie, ruchy. Budziłam się około 8 razy każdej nocy. Zdarzało się że nie mogłam prawie iść do toalety, ponieważ podnosząc tylko głowę, próbując usiąść ogarniał mnie przeszywający ból, kręciło mi się w głowie i miałam ochotę zwymiotować. Zauważyłam u siebie powiększone migdałki. Ból głowy czasem lekko promieniował do ucha, jednak starałam się wlewać do uszu wodę utlenioną.
Płukałam też nią gardło (roztworem wodnym) lub też czymś w stylu Amolu. Piłam Ascalcin plus ale nie widziałam poprawy. Co 3-4 godziny zjadałam kolejny nurofen lub ibuprom, nie mogłam znieść bólu. Smarowałam się czymś w stylu amolu po skroniach, czole, szyi itd. Pociłam się w kołdrze, z mokrą szmatką na czole, piłam dużo ciepłych płynów, zaparzałam małą łyżeczkę ślazu dzikiego w jednej szklance wody 2-3 razy dziennie. Gardło już nie było tak suche i mogłam 2 dni później przespać całą noc. W Sylwestra czułam się już lepiej, prawie nic mnie nie bolało, troszkę tylko kasłałam. Czułam się żywsza, myślałam, że zdrowieję, migdałki się zmniejszały, jednak zauważyłam na prawym uchu z tyłu jakieś opuchnięcie jakby jakaś narośl. Nadal stosowałam ślaz i ibuprom.
Następnego dnia poszłam do przychodni publicznej, jednak nie przyjęto mnie, ponieważ nie miałam jeszcze u nich karty, a mają zasadę, że nowi mogą przyjść pierwszy raz dopiero dzień po rejestracji.
Wieczorem ból gardła podczas przełykania wzmógł się, prawe ucho zaczęło boleć. Wlałam jeszcze raz wody utlenionej do ucha.
Dziś rano ból gardła po prawej stronie bardzo się nasilił, boję się przed każdym połknięciem śliny, ponieważ to bardzo boli. Za uchem poniżej tej "narośli" znalazłam małe zgrubienie o średnicy może 0,5-1 cm. Spuchła mi prawa strona twarzy, ucho bardzo boli.
Dodam, że choroba zaczęła się po traumatcznym dla nas przeżyciu oraz, że ponad rok walczę z jednym objawem - niezależnie od tego ile płynów piję i jak się odżywiam - mocz jest mętny i okropnie cuchnie, aż wstydzę się używać toalety w gościach. Aptekarka powiedziała, że jak dostanę antybiotyk na moją chorobę to i wszystkie objawy znikną nawet ten ostatni.
Co mi jest i co mam robić, czy to niebezpieczne?